Kontuzja przyczyniła się do mojej decyzji o końcu z wyczynowym sportem(wioślarstwo wcześniej pływanie).
Chciałbym skupić się teraz na budowaniu własnej sylwetki ,ale mam problem z oceną własnego stażu.
Gdybym nigdy nie trenował nie byłoby problemu,zacząłbym sobie spokojnie od treningu obwodowego,przeszedł na FBW i pewnie trenowałbym tak dłuższy czas.
Jednak trudno powiedzieć ,żebym był zupełnie początkujący.Trening obwodowy również się nie sprawdzi ze względu na to ,że duża część mojej pracy na siłowni to zawsze były treningi obwodowe ,w mniejszym stopniu praca stacyjna.
Do 15 lipca byłem w mocnym treningu.Następnie był tydzień odpoczynku i praca na obciążeniu własnego ciała(według metody Lafay'a) + trening wydolnościowy.Nasilająca sie kontuzja wyłączyła mnie z treningu całkowicie przez ostatnie 3 tygodnie sierpnia.Od września powoli wracałem do treningów na wodzie i od razu zacząłem prace z obciążeniem własnego ciała.Jednak rezygnuje.
I teraz są dwie opcje:
a)Wybieram trening FBW lub Split nastawiony na budowę masy mięśniowej.Ciągnę nie wiadomo jak długo i dalej zastanawiam się co robić po.
b)Planuje normalny mezocykl według obranej metody treningowej.Dłuższa masówka,potem praca nad siłą i redukcja połączona z wytrzymałością siłową.
Opcja b odpowiada mi o wiele bardziej,ale mam tyle różnych pomysłów odnośnie treningu ,że nie wiem za co się zabrać.
Gdybyście pomogli mi jak się za to zabrać i rozplanować byłbym wdzięczny.
Start planuje od 1 października.
Z góry dziękuję za pomoc.
"Idź na całość albo idź do domu"