Dostałem od lekarza bana na przysiady, martwe ciągi, kucanie, klęczenie itd - wszystkie ćwiczenia w których następuje zginanie i prostowanie kolana. Powodem jest przerost ciała Hoffy i powiększona błona maziowa. Problem powraca co jakiś czas i być może skończy się zabiegiem (dlatego tak ostrożnie dokładałem do tej pory ciężar, tylko do 30 kg). Wygląda na to, że mam koniec przygody z boksem/MMA.
Chciałbym Was prosić o pomoc w sensownej modyfikacji poniższego planu (zaznaczam to co muszę zmienić).
Plan Antosia
Grzbiet
Klatka
Wolne
Naramienne + ramiona
Nogi
1. Grzbiet
Martwy ciąg - musi zniknąć z planu, co zamiast tego na prostowniki? Unoszenie tułowia?
Podciąganie na drążku (najsilniejszym chwytem)
Wiosłowanie jednorącz sztangielką
Szrugsy
Klatka
Poręcze
Wyciskanie na skosie 45st
Pompki klasyczne z elewacją nóg
Rozpiętki na ławce skośnej 30st
Naramienne + ramiona:
Wyciskanie sztangi stojąc
Podciąganie sztangi szerokim chwytem do mostka
Podciąganie sztangi do klatki w opadzie
Uginanie ramion ze sztangą stojąc
Modlitewnik
Odwrotne pompki
Francuz za głowę leżąc
Nogi:
Przysiady ze sztangą na barkach
Hack-przysiady
Wykroki chodzone
Wyprosty
Uginanie podudzi leżąc
Martwy ciąg na prostych nogach
Żuraw
tych ćwiczeń rehabilitacja nie zastąpi, zdaję sobie z tego sprawę
Wspięcia na palce stojąc + siedząc
Mogę robić łydki (wspięcia na palce siedząc). Niestety reszta ćwiczeń nóg to będzie po prostu rehabilitacja, ćwiczenia izometryczne, rozciąganie.
W skrócie:
1. Jakim ćwiczeniem zastąpić martwy ciąg w kontekście pleców?
2. Czy do dnia z łydkami mogę dołożyć np. brzuch i przedramiona?
Dziękuję za pomoc, mam nadzieję że będę mógł kiedyś robić chociaż przysiady bez obciążenia :)