Otóż ćwiczę na siłowni od Kwietnia tego roku i jestem całkiem zadowolony z efektów. W bicepsie przybyło mi około 4cm w klatce też jest znacznie lepiej, szczególnie poprawiła mi się szerokość i definicja pleców. Na wyniki siłowe nie narzekam, ostatnio wycisnąłem 100kg. Jednak moja masa zwiększyła się od poczatku ćwiczeń o jakieś 12kg i wynosi obecnie 90kg przy wzroście 182cm.
Od dzieciństwa miałem duże uda i szerokie łydki, gdy nie trenowałem na siłowni nie przeszkadzało mi to za bardzo, jednak teraz kiedy ćwiczę chciałbym mieć te proporcje jak najlepsze.
Przykładowo w bicepsie mam 37cm a w łydce 42..
Uda mi nie przeszkadzają bo nie mam aż takich wielkich. Mam 60,5cm w udzie.
Jednak łydki psują wszystko. I teraz nie wiem co zrobić, zejść mocno z masy, powiedzmy do 70 paru kg żeby spalić nogi i wtedy budować masę proporcjonalnie, czy nadal rozwijać górę i nie przejmować się nogami ... nóg nie ćwiczę bo boję się że mi urosną jeszcze bardziej ;)
W pasie mam 85,5cm więc nie jestem jakiś otłuszczony ... jednak większość masy idzie mi od pasa w dół ;/ Przez co moja góra wygląda nieproporcjonalnie do dołu..
W moim wypadku chyba tylko stanowcze kroki coś mogą zmienić, takie jak np. dobra redukcja bo wiem że dodanie aerobów mi mało pomoże bo spadnie mi ten 1cm z łydki po paru miesiącach a w górze nie urośnie nic na minimalnie obciętych kaloriach ...
Poradźcie coś. :)