Z góry mówię że przejrzałem trzy strony tematów o ,,chrupaniu" kolana, ale raz że każdemu co innego się dzieje, dwa że podobnego problemu nie znalazłem, trzy że chciałbym dokładnie to opisać z racji tego że problem naprawdę zaczyna przeszkadzać, ryzykuję ;)
Dodam że kilka lat trenowałem amatorska XMA Trickz, i może te backflipy na betonie w końcu wychodzą. Druga sprawa, że mam dobrze zbudowane nogi, a mięsień znajdujący się za kolanem mam jak pento dorodnej kiełbasy, i nie wiem czy to ma wpływ, ale ktoś mówił że przez to mogę mieć problemy z kolanami.
Jeśli o samo chrupanie chodzi, jest to dokładnie miejsce od razu na prawo od rzepki, jak mniemam połączenie kości, co wskazałem na zdjęciu 1, noga lewa.
Chodzi o to że jak normalnie chodzę, od czasu do czasu czuje taki luz w kolanie, jakby nie wiedziało w którą w ogóle stronę się zgiąć. I dopiero jak wykonam środkiem kolana kilkakrotny solidny ruch jakby lekko do tyłu i w bok, to jest takie głośne CHRUP.(zdjęcie 2)
I jakby się ,,nastawiło". Jeśli spróbuje jeszcze raz, to jest ból i nieprzyjemne uczucie jakbym chciał kość wyskoczyć na zewnątrz. Najgorzej jest po dobrej imprezie nazajutrz, wtedy to dosłownie ledwo chodzę, czuję w tym miejscu ucisk i ogólnie jakby kolano nie wiedziało jak pracować. Boleć raczej nie boli. I przy normalnym funkcjonowaniu to taki luz pojawia się co 45-60min, wtedy jak nie chrupnę to dalej dziwny dyskomfort, a czasem jak chrupnę to ucisk w boku nogi jakby jedna z kości chciała się przebić na zewnątrz.
Ktoś ma jakieś pomysły?
I wiem, że lekarze nie gryzą, ale póki co tu gdzie studiuje dziwnie łypią na ludzi i chcą papierów, które mam 450km dalej.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.