Witam. 30 października podczas gry w koszykówkę, inny gracz "wbił" mi swoje kolano w moje. Kolano trzasnęło i upadłam. Na początku kolano przy stawaniu na nim się "przesuwało", tak jakby uciekało, bolało. Wróciłam do domu przy pomocy koleżanki, która uważała że powinnam to rozchodzić. W trakcie drogi było coraz lepiej, coraz rzadziej mi się przesuwało, stąpałam pewnie na pełnej stopie i jakoś doszłam. Trener kazał mi na następny dzień na wszelki wypadek udać się do lekarza. Kolano było spuchnięte, ale przy nacisku raczej nie bolało. Przy maksymalnym wyproście bolało, a nogę mogłam zgiąć do ok. 90 stopni, bardziej już nie próbowałam przez ból. Lekarz rodzinny dal mi skierowanie do szpitala na oddział ortopedyczny. RTG - wszystko w porządku. Prawdopodobnie stłuczenie. Założono mi szynę na 7-10 dni, po 9 dniach zdjęto. Po kolejnym badaniu stwierdzono stłuczenie. Cóż, po miesiącu noga wciąż mnie boli przy maksymalnym zgięciu i wyproście. "Usiąść" na niej nie dam rady, gdy wchodzę co dwa schody czasem rwie mnie w niej taki ból, że kuleję. Ogólnie przy gwałtownych ruchach miewam bóle i czasem się przesuwa, ale to naprawdę baardzo rzadko. Gdy byłam bodajże 30.11 u ortopedy dodał, że guzek pod kolanem (ukazuje się przy zgięciu) to pozostałości po stłuczeniu i że mam
zapalenie przyczepów mięśniowych i mam sobie o tym poczytać w internecie. Nie uwzględnił KTÓREGO, więc nie wiem jak to wyleczyć, a zwolnienie z zajęć sportowych kończy mi się 31.12.
Obawiam się powrotu do sportu, gdyż mam go dość sporo, bo 10 godzin w tygodniu. Nie wiem też, co powinnam w związku z tym kolanem zrobić. Podwójnie stwierdzone stłuczenie raczej utwierdza mnie w przekonaniu, że to właśnie ta dolegliwość, choć szczerze mówiąc nie wiem co o tym myśleć. Czy to może być coś innego?
Ból dokładniej lokalizuję (lewa noga) po zewnętrznej stronie z tyłu, ścięgno? W każdym razie gdzieś w tych okolicach...
Bardzo proszę o pomoc, gdyż sport jest dla mnie ważny i chciałabym jak najszybciej do niego powrócić... Dziękuję.