Dwa pytanka od młodzianka.

Witam, od ponad 2 miesięcy uczęszczam na siłkę. Wszystko idzie jak należy, lecz ostatnio zauważyłem na moim "bicku" popękane, sine żyłki. Nie jest ich tam wiele, jednak trochę się zaczynam bać, może coś robię nie tak? Może powinienem robić mniej niż 6 serii każdego ćwiczenia? (Obecnie każde ćwiczenie wykonuję po 6 serii) Kolejna sprawa , tym razem co do diety. Co sądzicie o ketchupie oraz majonezie? Poza tym, ketchup to węgle proste czy złożone? Ahh, zaszalejmy - zadręczę was trzecim już pytaniem, co jest paradoksem tematu - niech mi tam, więc - wciągać pistacje? Mają dużo białka, jednak także dużo tłuszczu ( z tego co się orientuję ). Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Zmieniony przez - Hitusiks w dniu 2012-12-10 20:05:26

Może Ci się po prostu rozstępy robią a nie żyłki pękają?
Bo jakby Ci żyły pękały to tak przyjemnie by nie było i tutaj z nami byś nie pisał...

Nie chodzi o żyły ;)) Chodzi o małe naczynka, żyłki. Możliwe że to rozstępy, tylko gdybym ja wiedział jak to wygląda xd.

//Edit: Właśnie luknąłem w google jak wyglądają rozstępy - to na bank nie to ;D Szczerze, to od wczoraj powoli zanika na prawej ręce, natomiast na lewej nadal gości. Hm, sam nie wiem co to może być.

Zmieniony przez - Hitusiks w dniu 2012-12-10 20:24:27

Obserwuj jesli sie zmiany beda powiekszac zainwestuuj w masc z mocznika to pomoze. Co do ketchupu do smialo jedz, majonez mozesz ograniczac. Jesli masz ochote to jedz pistacje. w formie przekaski z pewnoscia sa ok.

Dzięki ;). Jeszcze dwa pytanka mi się nasuwają na myśl...ostatnio znacznie zwiększyłem ciężar, gdyż tamtym spokojnie mogłem robić serie po 30 powtórzeń (oczywiście nie robiłem, bo po cholerke). Po dwóch treningach z dużym obciążeniem nieco bolą mnie mięśnie, dodatkowo - dostaję "pompę", mięśnie po treningu nieco "puchną". Czy wszystko jest okej? A może powinienem wrócić do poprzedniego ciężaru? Ćwiczę masówkę.

A drugie - uzbierałem nieco pieniędzy, dietę mam już dość uporządkowaną (O DZIWO RODZICE jednak się zgodzili, hip hip hura). Wbijam masę jak to napisałem wyżej i chciałbym nieco wypełnić lukę białkową w posiłkach. W co zainwestować? Bulk'a, gainer czy serwatkę?

Zmieniony przez - Hitusiks w dniu 2012-12-11 16:42:46

To dobrze, większy ciężar to mięsnie się bardziej męczą, większa pompa to po prostu większy transport w zyłach :) że tak to napiszę.
dwa To czego Ci brak, serwatka nie, a czy białko czy bulk, to Ci dieta powinna wskazać. Ale jak masa, to bulk :)

Bulk'i trochę się cenią, samo białko serwatkowe np. ostrowia nie wystarczy? Walę masę i przydało by się faktycznie trochę białka a trochę węgli, chociaż z tym drugim sobie w miarę radzę - upycham w diecie, ewentualnie brakuje parę procent do zalecanego. Ah, no i jak z seriami? 6 to za dużo? lepiej może walnąć sobie 12/10/8/6 i dodać jedno ćwiczenie? Jak uważacie?

Przeznacz pieniadze na odzywke na jakas przyjemnosc a nie na odzywke, jesli diete masz ulozona i trzymasz sie jej, Widzisz przyrosty, w poprawie sylwetki , i w coraz lepszych treningach. To odzywka bialkowa nie jest ci tak bardzo potrzebna. Skup sie na odpowiedniej ilosci weglowodanow ( wylacznie dobrej jakosci)

Dzięki ^.^. Więc jak z tymi seryjkami? Hm, ponadto jakie gainery/inne odżywki na masę polecacie? Cena do 60 - 70 zł.