"Liczyć, ale utrzymać stosunek 3/1 (zwierzęce/roślinne). Hmmm?"
...
Napisał(a)
Ok ostatnie pytanie. Czy 2,2g białka na 1kg to powinno być białko zwierzęce czy sumować z roślinnym? Całkiem skrajne opinie czytałem czy liczyć czy nie, może kompromis w postaci takiego zalożenia:
"Liczyć, ale utrzymać stosunek 3/1 (zwierzęce/roślinne). Hmmm?"
"Liczyć, ale utrzymać stosunek 3/1 (zwierzęce/roślinne). Hmmm?"
...
Napisał(a)
Hej. Przez tydzień skrupulatnie zapisywałem to co jadłem i na podstawie dzienników wyliczyłem jak to średnio u mnie wygląda. Wziąłem pod uwagę 5, nie 7 dni, gdyż 2 z nich nie były standardowe (kucie do nocy, odsypianie, nie jedzenie +3 posiłków).
*Białko zwięrzece 60-80%
*Tłuszcze średnio 40/30/20 (jedno-nienasy, nasy, wielo-nienasy) <-- tutaj wiem, że cienko, pracuje nad tym.
*Węgle 10% błonnik, ~70-80% skrobia, reszta laktoza/sacharoza
Jak widać o ile dostarczam nawet lekką nadwyżkę białka i tłuszczy o tyle mam problem z węglami. I nawet jeśli, mam dostęp do jedzenia, jak i czuje jakieś tam zapotrzebowanie (jeszcze nie głód) to kompletnie nie wiem co zjeść. Załóżmy teraz, godzina 21.00, położę się około 1.00, jeszcze jeden posiłek jak nic ma wejśc a tu zarówno zapotrzebowanie na białko jak i na tłuszcze dostarczone. Przecież nie będę wpieprzał samego makaronu, ziemniaków, ryżu na noc. Z kolei rano węgli jem do syta, również przed i po treningu makaronu/ryżu/ziemniaków ładuję jak na mój żołądek dużo. Co polecacie? Może jakiś gainer? Na pewno wszystko co płynne (koktajle) będzie mi łatwiej wlać w siebie, gdyż na prawdę, szczerze mówiąc, nie wiem gdzie już te węgle upchnąć.
Co wy na to?
PS Co sądzicie o jedzeniu łyżeczki masła orzechowego sante na noc? Praktycznie każdego dnia mam spełnione zapotrzebowanie na tłuszcze, ale czytałem, że to dobry pomysł. Przypomnę, że tak jak pisałem w pierwszym poście, cel masa, metabolizm dobry, tłuszczyku niewiele na brzuchu.
Zmieniony przez - K2_ w dniu 2013-01-10 20:43:20
*Białko zwięrzece 60-80%
*Tłuszcze średnio 40/30/20 (jedno-nienasy, nasy, wielo-nienasy) <-- tutaj wiem, że cienko, pracuje nad tym.
*Węgle 10% błonnik, ~70-80% skrobia, reszta laktoza/sacharoza
Jak widać o ile dostarczam nawet lekką nadwyżkę białka i tłuszczy o tyle mam problem z węglami. I nawet jeśli, mam dostęp do jedzenia, jak i czuje jakieś tam zapotrzebowanie (jeszcze nie głód) to kompletnie nie wiem co zjeść. Załóżmy teraz, godzina 21.00, położę się około 1.00, jeszcze jeden posiłek jak nic ma wejśc a tu zarówno zapotrzebowanie na białko jak i na tłuszcze dostarczone. Przecież nie będę wpieprzał samego makaronu, ziemniaków, ryżu na noc. Z kolei rano węgli jem do syta, również przed i po treningu makaronu/ryżu/ziemniaków ładuję jak na mój żołądek dużo. Co polecacie? Może jakiś gainer? Na pewno wszystko co płynne (koktajle) będzie mi łatwiej wlać w siebie, gdyż na prawdę, szczerze mówiąc, nie wiem gdzie już te węgle upchnąć.
Co wy na to?
PS Co sądzicie o jedzeniu łyżeczki masła orzechowego sante na noc? Praktycznie każdego dnia mam spełnione zapotrzebowanie na tłuszcze, ale czytałem, że to dobry pomysł. Przypomnę, że tak jak pisałem w pierwszym poście, cel masa, metabolizm dobry, tłuszczyku niewiele na brzuchu.
Zmieniony przez - K2_ w dniu 2013-01-10 20:43:20
Polecane artykuły