Z góry dzięki za odpowiedzi.
...
Napisał(a)
Witam, jestem na masie od 16 miesięcy. Zauwazyłem ostatnio ze poziom mojego otłuszczenia przerósł mój poziom tolerancji. Planuję/planowałem od połowy maja zacząc 8-10 tygodniową rzeźbe. Zastanawiam się czy czasem nie dorzucić do treningu masowego od kwietnaia interwałów 2 razy w tygodniu(trenuje 4x)?
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Moim zdaniem interwały są ok. Polecam tabatę. Daje duże pole manewru jeśli idzie o wybór ćwiczeń, obciążeń. A jednocześnie jak się odpowiednio dobierze obciążenie i zrobi ten trening zgodnie z jego założeniami to jest kosa.
Osobiście w zeszłym roku fajnie się na tym wyciąłem przed wakacjami. A co ciekawe nie robiłem żadnych aerobów - bo nie miałem za bardzo czasu. Moje ulubione ćwiczenie do tabaty to prostowanie nóg na suwnicy. Po ostatnim powtórzeniu nie ma siły wyjść z maszyny, chce się wymiotować i jest ciemno przed oczami. Ale działa cuda jeśli idzie o redukcję.
Z tym że i tak najważniejsza dieta!!!!!!! Bez tego nie ma cudów.
Kiedyś nawet żeby sobie i innym udowodnić że dieta najważniejsza zrobiłem wycinkę na treningu typowo siłowym. Jeśli idzie o aeroby to nie kiwnąłem nawet palcem w bucie, ale dieta była wyliczona i zrealizowana jak należy. Z tym że dla stawów taka zabawa jest zabójcza - nie polecam i sam drugi raz nie mam zamiaru próbować. Pod koniec takiej redukcji bolały mnie chyba wszystkie stawy i się czułem jak po wypadku samochodowym, ale to dlatego ze nie zszedłem z ciężarów.
Osobiście w zeszłym roku fajnie się na tym wyciąłem przed wakacjami. A co ciekawe nie robiłem żadnych aerobów - bo nie miałem za bardzo czasu. Moje ulubione ćwiczenie do tabaty to prostowanie nóg na suwnicy. Po ostatnim powtórzeniu nie ma siły wyjść z maszyny, chce się wymiotować i jest ciemno przed oczami. Ale działa cuda jeśli idzie o redukcję.
Z tym że i tak najważniejsza dieta!!!!!!! Bez tego nie ma cudów.
Kiedyś nawet żeby sobie i innym udowodnić że dieta najważniejsza zrobiłem wycinkę na treningu typowo siłowym. Jeśli idzie o aeroby to nie kiwnąłem nawet palcem w bucie, ale dieta była wyliczona i zrealizowana jak należy. Z tym że dla stawów taka zabawa jest zabójcza - nie polecam i sam drugi raz nie mam zamiaru próbować. Pod koniec takiej redukcji bolały mnie chyba wszystkie stawy i się czułem jak po wypadku samochodowym, ale to dlatego ze nie zszedłem z ciężarów.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Polecane artykuły