O tuż ciągle dręczy mnie jedna sprawa związana z samym sobą. O tuż jem bardzo dużo niż inni rówieśnicy w moim wieku (16 lat) lecz nie tyję.
Jem po 3/4 posiłki dziennie ( zwykłe śniadanie, obiad, kolacja ) i coś pomiędzy nimi jak zgłodnieję. Lecz "mój obiad" nie wygląda tak jak innych. Co chwila staje się głodny i żeby zaspokoić swój głód muszę na prawdę sporo zjeść. W tej chwili nie wykonuję zbyt wielkich wysiłków fizycznych tylko siłownia 3 razy w tygodniu. Lecz jeszcze przednią było tak samo. Ponoć to szybka przemiana materii jest tutaj odpowiedzią, lecz czy to jest w jakiś sposób szkodliwe? Przez ostatni miesiąc przytyłem 1,5kg. Można powiedzieć że szybciej zrzucam kilogramy niż je nabywam.
Czy może to jakoś przysporzyć mi w codziennym życiu czy treningu ?