Od 3 miesięcy regularnie chodzę na siłownie. Do tego zdrowa dieta. Przeczytałam kilka mądrych książek (mój przyjaciel robi kurs na instruktora kulturystyki), które od niego pożyczyłam. Na podstawie wszelakich wzorów policzyłam zapotrzebowanie kcal, ile gram węgli, białek itd. Wszystko ładnie pięknie, ale efektów brak. Dodam, że moje życie to ciągła dieta. Kiedyś stosowałam różne słabsze i mocniejsze spalacze i efekty były mizerne, więc po konsultacji z kolegą który sprzedaje suple zdecydowałam się brać RX6. Miało kopać, hamować apetyt, sucho w ustach, pikawa i inne wiadome rzeczy... a tu nic. Biore już 2 tydzień po 1 tabletce dziennie i NIC. nie pocę się jakoś specjalnie więcej, żadnych skutków ubocznych, apetyt taki jaki był... Co robić ? Brać 2 dziennie ? Czy jestem jakimś ewenementem medycznym i nic nigdy już na mnie nie zadziała ? Dodam, że na siłownie chodzę właściwie codziennie, na okolo 1,5 godziny plus ćwiczę w domu.
Przykładowy jadłospis :
śniadanie : pieczywo żytnie + biały serek
II śniadanie : jabłko
obiad: warzywa na patelnie
podwieczorek : banan
kolacja : serek wiejski