Poszedłem na siłownię pierwszy raz i ćwiczyłem z instruktorem (pokazał mi jak robić ćwiczenia na maszynach). Co mnie zdziwiło to nic nie wspominał o rozgrzewce (przed) i rozciąganiu (po). Zrobiliśmy 8 ćwiczeń po 4 serie (10-8-6-4 powtórzeń ze zwiększaniem obciążenia). Ćwiczeń nie zaczynaliśmy od małych obciążeń. Robiliśmy klatę i biceps. Każde ćwiczenie robiłem do momentu kiedy już nie mogłem wyciskać, ale wtedy on mi pomagał. Po ćwiczeniach nie mogłem koszulki ściągnąć, nawet rąk nie mogłem podnieść do góry bo nie miałem siły, no ale myślałem że jest ok, w końcu ćwiczyłem z instruktorem. Następnego dnia mam małe zakwasy, ale z wielkim trudem prostuję ręce w łokciach, gdyż czuję wielki ból. Następnego dnia powiedziałem mu o tym, powiedział że muszę zjeść glukozaminę na stawy i zaczęliśmy wykonywać ćwiczenia na plecy i triceps. Kolejnego dnia (dzisiaj) znowu rano ten okropny ból przy prostowaniu rąk. Powiedzcie mi czy to jest coś poważnego? czy powinienem odłożyć siłownię aż do momentu poprawy? jeść coś? rozciągać ręce?
Bardzo proszę o porady! pozdrawiam :)
Zmieniony przez - danitez w dniu 2013-04-24 08:42:23