No cóż popełniłem pewien bład.Schudłem 8kg przez 2 miesiące (1kg na tydzień ) cisnąc na diecie ok. 1100 kcal...Tak wiem to było mega głupie.
No ale stało się.
Więc stąd moje pytanie,jak podkręcić swój metabolizm żeby móc jeść spokojnie swoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne tj. u mnie ok. 2200 kcal?
Słyszałem o stopniowym podnoszeniu liczby kalorii (100 więcej co tydzień ) ale czy to napewno będzie dobra opcja?
Czy może lepsza opcja to jedzenie normalnie tych 2200 kcal i dorzuczenie do tego biegania 5x w tygodniu?
Czy robiąc tak podkręce swój metabolizm w taki sposób że bede mógł jeść to swoje dzienne zapotrzebowanie bez martwienia się o to że jak dzisiaj nie pojde biegac to przytyje...?
Z góry dzieki !