Wiek : 28
Waga : 55
Wzrost : 158
Obwód w biuście(1) : 88
Obwód pod biustem : 72
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 66
Obwód na wysokości pępka : 69
Obwód bioder (3): 89
Obwód uda w najszerszym miejscu:49
Obwód łydki :35
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, pupka, uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : nie ma takiego miejsca:D
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często): każda możliwa, ostatnio rower do pracy i z powrotem, wychodzi więc ok. 45 kmów, poza tym bieganie, właściwie każda forma aktywności fizycznej mi odpowiada, każdą chłonę jak gąbka:)
Co lubisz jeść na śniadanie: od roku czasu przyzwyczajeniem jest omlet+ białko+ płatki owsiane, bądź płatki+ białeczko zalane wodą, a'la owsianka
Co lubisz jeść na obiad : moim marzeniem są pyrki, frytki, schabowy albo żeberka z sosikiem:D jednak od dłuższego czasu obiadek to standardowo: kurczak, bądź inne chude mięsko, ryż, makaron ciemny i warzywka
Co jako przekąskę : rzadko jem przekąski
Co jako deser : gdybnym mogla wybierac, looody bądz ciasto:D jako deser jednak zazwyczaj jest białko, na mleku ewent.
Ograniczenia żywieniowe : brak:)
Stan zdrowia: jakoś daję radę:P
czy regularnie miesiączkujesz: Si
czy bierzesz tabletki hormonalne: Si
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: Niet
czy rodziłaś: Nieeeee
Preferowane formy aktywności fizycznej: każda możliwa:D
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : staram się uzupełniać witaminy, jednak najczesaciej o nich zapominam, nie wiem, czy bcaa i bialko sie wliczaja, poza tym przedtreningowki, byl moment, ze nbie wyobraalam sobie cwiczen siłowych, badz wydolnosciowych bez nich:P na szczescie ten okres juz minal:)
Stosowane wcześniej diety : oj...zaczelo sie starnardowo od kopenhaskiej...przeciagnela sie do prawie roku czasu, doszllo do tego, ze dziennie jadlam dwa jajka i pomidora, pozniej nadeszla era kompulsów, łapania sie kazdej mozliwej diety, dopiero jakis rok temu zostałam "zmuszona" do spozywania pieciu regularnych posilkow dziennie, dzis z zegarkiem z reku, co trzy godziny brzusio woła jeść:D niestety probnlemy natury " co organizm ma zrobić z niestrawionym jedzonkiem" zostały do dzis...w sensie z kupka róznie bywa:D
Na silowni staram sie bywac 3-4 razy w tygodniu..no wlasnie, staram się, Czasem konsekwencja chowa sie w lesie a z moich postanowien nici;/;/ Zalezy to rowniez w ogromnje mierze od pracy...wstaję o 5.30, rowqerkiem pomykam do pracy na 8, konczę..hmm no wlasnie ostatnio mam nielimitowany czas pracy i po 12 h zwyczajnie sil brak na silownie, choc wiem, ze wymowek miec nie powinnam:)
Od roku czasuy wiec uczeszcam na silownie tak czesto jak moge, trening stricte silowny plus aeroby:)
Post zakladam przede wszystkim w celu wyuczenia sie konsekwencji. Nie bede mogla odpuscic sobie wypadu na silke wiedzac, ze czuwacie:D:D
Do roboty wiec!!:D
Wklejam zdjątka:)