Też tak myślę nie widzę jak Roy Nelson miał by wygrać z Danielem, który miał już na swojej drodze trudniejszych rywali i ich pokonywał. A Nelson cóż, może ma
silny cios, oraz może dawać dobre walki, ale statystyki mówią same za siebie, z pierwszą 10 zawodników wagi ciężkiej Nelson jak dotąd przegrywał : Junior dos Santos, Frank Mir, Fabricio Werdum, Stipe Miocic.
Nelson ma twardą szczękę, więc wątpię by Daniel skończył go przed czasem. Moim zdaniem będzie decyzja dla Daniela.
W przeciwieństwie do walki Cain - Santos, tu coś czuje, że nie powtórzy się walka na pełnym dystansie i ktoś skończy tą walkę przed czasem.