Od około tygodnia mam dziwny ucisk pod prawą łopatka. Jakby ktoś mnie ciągle za nią trzymał albo wkręcał tam śrubkę. Ogólnie zaczęło się to jakoś w tym okresie ale rok wstecz, było kilka dni, tylko wieczorami i zniknęło, odezwało się właśnie teraz, z początku też tylko wieczorami a teraz już praktycznie od rana do wieczora. Nie jest to ból a dyskomfort, bardzo nieprzyjemny, sam nie wiem dokładnie jak go określić, chyba mogę to porównać do tego, że mam tam jakaś kulkę, która zabiera miejsce i powoduje ucisk, jednak nic nie "wymacałem". Próbują mi to rozmasować, nacierają kremami na bóle, biorę Mydocalm, a dziś nałożyłem plaster rozgrzewający, jak na razie, nie pomaga.
Nie mam pojęcia co to może być, może jakiś nerwoból albo skrzywienie kręgosłupa?