Półtora roku temu podczas zajęć wf'u doznałem kontuzji prawego kolana. Chodziłem do kilku "specjalistów", którzy diagnozowali: niestabilność kolan czy nie potrafili przedstawić konkretnej diagnozy, mimo iż robili USG kolana. W październiku USG wykazało pęknięcie łękotki. Zabieg artroskopii był 1,5 miesiąca temu i okazało się, iż łękotka była zmiażdżona, która nie nadawała się do zszycia, więc ją wycieli. Miesiąc po zabiegu miałem miesiąc rehabilitacji, która coś tam pomogła. Jednak od kilku miesięcy, czasem podczas poruszania strzelają kolana. Czasem odczuwam ból w kolanach. Ostatnio robiłem rezonans lewego kolana, który nie wykazał jakiś dolegliwości. Fakt, ostatnio zacząłem mocniej ćwiczyć, czyli biegi, rower, basen itp. Zdarzyło się zagrać w siatkówkę. Byłem również u fizjoterapeuty, który zalecił rozciągnie mięśni dwugłowych oraz uda.
Mieliście podobny przypadek? Jednak po rozgrzewce i rozciągnięciu praktycznie nie odczuwam przeciążenia lub bólu w kolanach. Nie wiem może to kwestia tego, iż przez spory czas nie byłem zbyt aktywny fizycznie i być może przeciążyłem stawy. Proszę o pomoc ;)