Wracam do planu, który ułożyła kiedyś dla mnie Martucca, bo sprawiał mi on najwięcej przyjemności a poza tym pasuje do moich planów. Sylwetka nie będzie celem samym w sobie, ale efektem ubocznym dobrej formy Potrzeba mi lepszej formy w związku z planowanym powrotem do sportu na jakimś tam poziomie, ale na razie to nic pewnego.
TRENING A
20 min jak najwięcej obwodów:
10x thrusters 50% obciążenia maksymalnego
10x wiosło szatngą
TRENING B
15 min jak najwięcej obwodów:
5 Turkish Getup
7 wypadów z przeskokiem na noge
10 wskoków na ławkę (ok. 40cm)
13 mountain climbers
TRENING C
5x obwód na czas:
15x burpee
10x pompka
5x CurtisP
+ w dni wolne luźne wybiegania
Do michy od razu wrzucam sporo, bo pamiętam jak chudłam na tym treningu. Myślę, że 130/100/250 będzie ok na początek.
-----
No i nietypowo w pierwszym wpisie małe podsumowani pół roku na SFD
styczeń 2013
czerwiec 2013
Jak widać trochę mnie przybyło.. I bardzo mi z tym dobrze Na zdjęciach może wyglądam trochę jak kołek, ale na żywo prezentuję się to dużo lepiej niż w tym styczniu i ludzie zauważają zmiany na plus Kiedyś miałam pełno kompleksów (np. duże uda ) a teraz lubię swoje ciało prawie calutkie
I jako, że jaram się swoimi plecami i barkami to nie mogę się powstrzymać...
Jeśli ktoś ma jakieś rady, uwagi czy inne pomysły to bardzo chętnie wysłucham
Zmieniony przez - Franii w dniu 2013-07-09 20:44:44