Poniedziałek:
Nogi - przysiady ze sztangą, prostowanie nóg, wykroki ze sztangielkami w bok, wznosy jednonóż ze sztangą, wykroki ze sztangą na plecach.
Wtorek
Barki - wyciskanie sztangi w pozycji siedzącej, wzrnoszenie gryfu na prostych ramionach, unoszenie sztangielki w bok stojąc, wznosy ramion w opadzie.
Biceps - unoszenie: sztangi, przedramienia jednorącz i unoszenie sztangielek w chwycie młotkowym
Czwartek:
Klatka: wyciskanie sztangi, rozpiętki na ławeczce poziomej, pompki na na piłce lekarskiej
Triceps: uginanie ramion z oparciem dłoni na ławeczce, wyciskanie sztangielki zza głowy, prostowanie ramiona w opadzie tułowia
Piątek:
Plecy góra: unoszenie sztangi do klatki, unoszenie sztangielki jednorącz, przenoszenie sztangielki nad głową, szrugsy.
Plecy dół: martwy ciąg ze sztangielkami i grzbiety.
Wszystko wykonuję po 4 serie(12-10-10-8), z każdą serią zwiększając obciążenie.
Dodatkowo po każdym treningu robię martwy ciąg(12 powtórzeń) i podciągnie na drążku(jedna seria do opadu siły).
Ćwiczę na domowej siłowni więc nie posiadam jakichś luksusów.
Czy opłaca się tu wcisnąć np. na środę basen?
Co do diety, staram się jeść takie produkty jak ryż, kasza, kurczak, jajka, ryby. Wiadomo że nie zawsze wychodzi, z powodu choćby braku czasu :)
Pozdrawiam, i z góry dzięki za porady :)