Witam. W lipcu skończyłem 18 lat i jeśli by dało radę prosiłbym o jakieś rady :) 2 lata temu ważyłem 88kg przy 173cm więc nie wyglądało to zbyt dobrze. Od marca 2012 zacząłem biegać. W ciągu 5 miesięcy udało się zejść z wagą do 70kg. W międzyczasie robiłem w domu niby jakieś pompki, brzuszki itp ale nie było to zbyt regularne. W tej chwili mam do dyspozycji "siłownię". Złożyliśmy się z kolegą i udało się kupić kilka rzeczy. Są jakieś hantle, sztanga i trochę obciążenia (ok 80kg, więc na razie nam spokojnie wystarcza), ławeczka regulowana a więc nie ma problemu ze skosem, jakaś ławeczka do brzuszków, rowerek i to chyba wszystko. W maju skręciłem kostkę i musiałem zrezygnować z biegania, później udało się wrócić ale znowu problem z kostką i kolejna wymuszona przerwa. Od 1.5 miesiąca jednak już regularnie truchtam. W międzyczasie urosłem do 175cm i dobiłem do wagi 82kg :/ W ciągu miesiąca udało się zgubić 4kg i obecna waga to 78kg przy wzroście 175cm. W tej chwili staram się biegać 4 razy w tygodniu (3x8-10km i w niedzielę dłuższe wybieganie do 15-18km) i 3 razy w tygodniu jestem na tej naszej siłowni. Wstęp trochę długi wyszedł ale myślę, że to dobrze. I teraz do rzeczy. Biegacza to już ze mnie dobrego nie będzie ale wkręciłem się w tą całą atmosferę i jako, że lubię walczyć o swoje życiówki to raczej stawiam na pierwszym miejscu. Nie chcę jednak wyglądać jak niektórzy biegacze, a więc w większości sama skóra, kości i niewiele mięśni. Nie zależy mi także na uzyskaniu jakiejś napakowanej sylwetki. Po prostu chciałbym uzyskać w miarę możliwości wysportowaną sylwetkę i jednocześnie zbyt dużo nie przytyć. Wiem że połączenie biegania z siłownią będzie trudne ale siłownia to jednak raczej dodatek. Jeśli chodzi o dietę. Hmm... Niestety nie dysponuję zbyt dużym budżetem bo raczej kolorowo nie jest (jak u większości niestety pewnie), sam nie pracuję bo jeszcze się uczę a rodziców nie mogę obciążać bo i tak jest dużo wydatków. Ogólnie staram się jeść od pewnego czasu zdrowo. Zero fast-foodów, jeśli chodzi o alkohol to raczej nie piję, jednak akurat jest to rok 18stek więc jeśli jest jakaś impreza to wiadomo ale to sporadycznie bardzo. Poza tym nic. Zdarza się to mniej więcej raz w miesiącu. Nie trzymam żadnej diety ale jem 4-5 posiłków dziennie. Ogólnie są to jakieś serki wiejskie, ciemne pieczywo, obiady to najczęściej jakieś mięso z ryżem, sporo owoców, płatki kukurydziane, jajka. Raczej dość monotonnie ale nie mam po prostu pieniędzy żeby codziennie jeść coś innego, chociaż i tak postaram się jeszcze coś dorzucić. Jeśli chodzi o trening na siłowni to wygląda to mniej więcej tak:
Poniedziałek: klatka, biceps
wyciskanie sztangi płasko: 12-10-10-8
rozpiętki płasko: 3x10
wyciskanie sztangi skos: 12-10-10-8
rozpiętki skos: 3x10
uginanie przedramion ze sztangą podchwytem: 3x10
uginanie przedramienia ze sztangielką w oparciu o kolano: 3x10
Środa: Nogi, barki
martwy ciąg na prostych nogach: 12-10-10-8
przysiady ze sztangą: 12-10-8
wykroki ze sztangielkami: 3x12 na każdą nogę
wspięcia na palce: 3x12
podciąganie sztangi do brody: 3x12
Piątek: Plecy, triceps
Wiosłowanie sztangą: 12-10-10-8
Wiosłowanie sztangielką: 3x12
wyciskanie francuskie sztangą leżąc: 3x12
wyciskanie francuskie sztangielką jednorącz: 3x10
Wtorek, Piątek: brzuch
spięcia brzucha leżąc: 3x25
i na skośne skręty tułowia: 3x25
Pewnie o czymś zapomniałem napisać. Prosiłbym o jakieś opinie i rady i krytykę oczywiście
Pozdrawiam