Tępy ból, tak jakby spięty mięsień w okolicy łopatki po zewnętrznej jej stronie, może trochę niżej.
W spoczynku ból nie występuje, silny przy podciąganiu (podciągam się podchwytem) oraz przy opieraniu ciała na przedramionach.
Zaczęło się we środę, podczas wiosłowania nachwytem poczułem, że "dobrze wchodzi" lewa zewnętrzna strona pleców. Później barki bez większych problemów i przy zabieraniu się za podciąganie dość mocny tępy ból. Więc odpuściłem, pomyślałem - przejdzie. W piątek przy wiośle było ok, przy podciąganiu znów ból. W domu posmarowałem ketonalem. Dziś znów to samo, zrobiłem 3s x10negatywów dość szybkich i ból niewielki.
Ktoś miał coś takiego? Co robić? Nacierać i robić nagatywy? Całkowicie odpuścić na jakiś czas?