Dzisiejsze pomiary:
Progres od 16 maja niezbyt spektakularny, ale nie narzekam. Sporo rozluznienia i innych spraw z przeprowadzka wlacznie.
Przedramie urosło, ciekawe. Ale nie bedziemy marudzic
Przejscie na IF to byl dobry ruch, jakas to odmiana zawsze, czuje ze dzieki temu nadal mi sie chce walczyc z fatem. Zastanawiam sie nad planem dzialania, moze pociagne redukcje nawet do konca sierpnia. Bede mega suchy, docinki o spadkach i o tym ze chyba nie cwicze beda standardem
, ale mysle, ze jesli mowimy o dlugoterminowym rozwoju bedzie to dobry ruch. Wyciac ile sie da, a potem juz bedzie lżej przy kolejnej redukcji (zakladajac oczywiscie, ze nie sp******e masy).
Dzis bedzie
trening nóg. Tak jak pisalem wczesniej, bede probowal od teraz wszystko notowac juz w czasie treningu, zeby miec dokladniejszy wglad do tego co robilem.
Rozpiska z treningu wieczorem!