Trenuję na siłowni od kwietnia, od około miesiąca biorę białko HiTec Whey-C6. Efekty jako takie są w rzeźbie jak i w sile.
Ważę 64kg przy wzroście 185cm, 17lat (16 września), jestem ektomorfikiem, co bym nie jadł masy nie mogę nabrać..
Diety rozpisanej nie mam, jem po prostu więcej (białka i kalorii), by nadgonić straty na siłowni i w jakiś cudowny sposób nabrać masy.
Ćwiczę 3x tygodniowo po około 2h.
Przybyło mi może 2kg przez cały okres trenowania, co jest na prawdę słabym wynikiem. Jeśli osiągnąłbym wagę 70kg myślę, że byłbym zadowolony, ale przechodząc do sedna.
Zostały mi ostatnie porcje białka, zastanawiam się nad zakupem nowej odżywki tj. znowu Whey-C6 lub jakąś kreatynę, macie coś godne polecenia, białko lub kreatynę?
Myślałem nad "creasteron" tylko nie wiem czy będzie to dobry wybór dla mnie.
Czytałem i pisze się, że powinienem pierwsze miesiące ćwiczyć na sucho - tak zrobiłem. Warto wejść teraz na kreatynę, może poczekać czy jeść coś innego lub nadal białko?
Dzięki z góry za wskazówki i pozdrawiam :)