Nie będę pisał lektury, postaram się dobrze omówić mój problem żebyście mogli mi dobrze doradzić :) a więc
jestem bardzo chudym i wysokim człowiekiem - mam 17 lat, jakieś 61kg przy 190cm i na tym polega mój problem.
Prowadzę, a raczej prowadziłem aktywny tryb życia - od jakichś 6 miesięcy mam zastój i przerwałem sport. Dodam, że nigdy nie ćwiczyłem na siłowni (nie liczę tu wypadu raz na miesiąc dla lepszego samopoczucia)
Budowa ciała: z racji iż dużo biegałem, mam umięśniony brzuch (dobrze umięśniony) lecz jestem bardzo chudy na klatce, dosłownie nie widać u mnie piersi i w pewnych pozach widać lekko żebra. :) Jeśli potrzeba zdjęć proszę napisać, a od razu je wrzucę.
Powiedziałem sobie, że od początku grudnia biorę się za siebie i ruszam. Teraz chciałbym się doradzić. Moje pytania:
Na początek pytanie - brać się za dietę - tak żeby przytyć i poczekać trochę z siłownią i zacząć wtedy kiedy dobiję do odpowiedniego pułapu kg (nie mam problemu jeśli chodzi o siłę i mam dostęp do full siłowni) czy od razu ruszyć z dietą i siłownią w jednym momencie? (moje fundusze są wystarczająco duże, więc śmiało możecie mi coś doradzać jeśli chodzi o żywienie - od czego zacząć)
Dwa - moglibyście mi doradzić jak uzupełniać swoje zapotrzebowanie "na kalorie itd" w szkole? Mam dostęp do jakichś supermarketów, więc doradźcie co mógłbym ew. wrzucać w siebie. (jestem w godzinach od 7:00 do 16:00)
Trzy - mam bardzo szybki metabolizm i szczerzę to nie zbyt bardzo wiem jak się odżywiać.
A na koniec takie ogólnikowe - prosiłbym o opisanie mi mniej więcej krop po kroku od czego zacząć, co z czym no i wiecie.
Z góry dzięki za pomoc. :)