M-ka
Na wołowinie z kością wychodzą też smaczne zupy, a mięso można zjeść (z zupy jest miękkie) lub zmielić i po doprawieniu zużyć jako farsz do pasztecików, naleśników, sajgonek... Do tego celu lekko przerośnięte części są najlepsze.
Nie było tu mowy o podrobach - ozór wołowy jest niedrogi (jak na wołowinę), a moim zdaniem może być ciekawym urozmaiceniem mięsnej diety.
Np. ozór w sosie chrzanowym: umyć, ugotować na wolnym ogniu do miękkości w "rosole" tzn. dajemy warzywa i sól jak na rosół z podobnej ilości mięsa (marchew, pietruszka, seler, por, cebula) sprawdzamy wbijając widelec. Po ugotowaniu trzeba obrać ze skóry, pokroić w poprzek w plasterki.
Sos : woda, chrzan (może być ze słoika, tylko nie jakiś "krem" chrzanowy), sól, odrobina pieprzu, jakiś zagęstnik - rozrobiona z wodą mąka pszenna czy inna w zależności od preferencji dolana do wrzącego sosu.
Na koniec, po zdjęciu z ognia, kwaśna śmietana do smaku.
P.S. Ugotowaną wołowinę (czy inne mięso) można zmielić nawet niezbyt mocnym blenderem, pod warunkiem wstępnego pokrojenia i dolewania po trochę wody. Może się komuś przyda, ja zamordowałam dobry blender, zanim na to wpadłam... Gdyby niechcący wyszło za rzadkie, to wystarczy chwilę przesmażyć mieszając na patelni i woda odparuje.
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-12-09 23:32:29
Nie było tu mowy o podrobach - ozór wołowy jest niedrogi (jak na wołowinę), a moim zdaniem może być ciekawym urozmaiceniem mięsnej diety.
Np. ozór w sosie chrzanowym: umyć, ugotować na wolnym ogniu do miękkości w "rosole" tzn. dajemy warzywa i sól jak na rosół z podobnej ilości mięsa (marchew, pietruszka, seler, por, cebula) sprawdzamy wbijając widelec. Po ugotowaniu trzeba obrać ze skóry, pokroić w poprzek w plasterki.
Sos : woda, chrzan (może być ze słoika, tylko nie jakiś "krem" chrzanowy), sól, odrobina pieprzu, jakiś zagęstnik - rozrobiona z wodą mąka pszenna czy inna w zależności od preferencji dolana do wrzącego sosu.
Na koniec, po zdjęciu z ognia, kwaśna śmietana do smaku.
P.S. Ugotowaną wołowinę (czy inne mięso) można zmielić nawet niezbyt mocnym blenderem, pod warunkiem wstępnego pokrojenia i dolewania po trochę wody. Może się komuś przyda, ja zamordowałam dobry blender, zanim na to wpadłam... Gdyby niechcący wyszło za rzadkie, to wystarczy chwilę przesmażyć mieszając na patelni i woda odparuje.
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-12-09 23:32:29
