Niezadowolenie to pierwszy wymóg postępu
...
Napisał(a)
Tak jeszcze teraz mi przyszło na myśl- że może ja po prostu jem za dużo? Ponad swoje zerowe zapotrzebowanie? Corum radził koło 1800... Ćwiczę siłowo co prawda 3-4 razy w tygodniu, ale obecnie wycinam cardio- robiłam go zawsze za dużo, początkowo zmniejszałam do 30 minut po kążdym treningu, teraz ograniczyłam do HIIT 2 razy w tygodniu (7 serii 30 sek max, minuta odpoczynku). Może powinnam jednak do cardio wrócić, tak na poczatek oprócz tego hiit-a dodać jeszcze ze dwie sesje po 30-40 min?
...
Napisał(a)
A robilas kiedykolwiek pelna diagnostyke tarczycy oraz w kierunku insulinoopornosci? Ja po sobie wiem, ze przy swoich treningach i prowadzeniu zajec powinnan stac powyzej 2 tys i moj organizm powinien to mlocic....a ze tarczyca nie halo to stoje na ok 1800...bo najpierw musze wyprowadzic na prosta.
...
Napisał(a)
Kortyzolu właśnie mam chyba aż nadto, muszę go w końcu zbadać.... Ale nie wiem czy sama wiedza o tym, że jest podwyższony, coś da? Leczy się to jakoś?
Tak, miałam robione chyba wszystkie badania na tarczycę- w związku z brakiem okresu- ani endokrynolog ani ginekolog nie wiedzieli czemu go nie mam, bo własnie badania wyszły bardzo dobre. Jeśli chodzi o insulinoodpornośc- nie wiem, ale nie mam żadnych objawów.
Tak, miałam robione chyba wszystkie badania na tarczycę- w związku z brakiem okresu- ani endokrynolog ani ginekolog nie wiedzieli czemu go nie mam, bo własnie badania wyszły bardzo dobre. Jeśli chodzi o insulinoodpornośc- nie wiem, ale nie mam żadnych objawów.
Niezadowolenie to pierwszy wymóg postępu
...
Napisał(a)
Dobra, jak jeszcze trochę się roztyję, to ewentualnie obetnę trochę, może faktycznie nie potrzebuję aż tyle kcal. Ale nie będę jeszcze redukować :)
Niezadowolenie to pierwszy wymóg postępu
...
Napisał(a)
Nareszcie! Wrzucam nowy plan treningowy :D
Ponieważ od początku lipca jestem na około 1800- obecnie od początku sierpnia 2000-2100, waga lekko w górę (znowu)- około 82,5, czasem 82, więc w miarę stabilnie.
Nawet cieszy mnie to, bo praktycznie NO CARDIO :D
Ale chciałabym rozpocząć wkrótce redukcję, co myślicie? Skoro waga jest mniej więcej stabilna...
Myślalam o jakimś low carb, tak żeby nie ciąć jakoś radykalnie kcal...
Zdecydowałam się na 3-dniowy split (można to tak określić? :) , ponieważ zajmuje mi to za dużo czasu (razem z dojazdami na siłke ponad 3h), po drugie- nie znoszę wprost robić aerobów po siłowym, a te dorzuciłam 2razy w tyg (HIIT)- tak na dobry początek :P
Dzień 1
Przysiad (4x12)
MC (4x12)
Wypychanie na suwnicy (4x12)
Wypychanie bioder ze sztangą (4x12)
Wyprosty na maszynie (4x20)
Unoszenie sztangielek bokiem (3x15)
Wyciskanie sztangielek stojąc (4x12)
Podciąganie sztangi do brody (4x12)
Wspięcia na palce, na stopniu (4x15-20)- z przytrzymaniem
Unoszenie bioder w podporze (3x20)
allah (3x20)
plank (3xmax)
Dzień 2
Wyciskanie sztangielek na ławce płaskiej (4x12)
Rozpiętki na ławce płaskiej (4x12)
Pompki (4x12)
Biceps/triceps superseria:
Ugięcia ramion z supinacją (4x12)
Ugięcia ramion ze sztangą (4x12)
Wyciskanie francuskie (4x12)
Pompki "odwrotne" w oparciu o ławkę (4x15)
Brzuch/łydki (j.w.)
Dzień 3
Przyciąganie drążka wyciągu górnego do karku (4x12)
Wiosłowanie sztangielką (4x12)
Ławeczka rzymska (4x20)
Wiosłowanie sztangą (4x12)
Martwy ciąg na ugiętych nogach (4x12)
Przysiad głęboki z hantlem trzymanym z przodu (4x12)
Prostowanie nóg i uginanie nóg na maszynie, superseria (4x20)
Zakrok ze sztangą na karku (4x15)
Łydki/brzuch (j.w.)
Jeśli chodzi o wyniki- w ostatniej serii, jak dokładam ciężar, wychodzi mi obecnie
Wiosłowanie- 27 kg
Wyciskanie sztangielek- każda po 13 kg
MC- 50 kg
Martwy na ugiętych- 60 kg
Przysiad- 40 kg, i byłoby więcej, ale nie wiem co z moją techniką siadu jest nie tak (jak się obserwuję w lustrze to jest wszystko perfekt, nie pochylam się zbyt mocno jak do "dzień dobry", plecy proste), ale zginacze biodrowe nadal bolą (ale nie w trakcie ćwiczenia, tylko następnego dnia)- mimo, że rozciągam sumiennie, może będzie lepiej. Więc póki co nie szaleję z dokładaniem ciężaru, poza tym, wolę się skupić na powolnym robieniu, nawet mniejszym ciężarem- jestem tak samo a nawet bardziej zmęczona.
A ten HIIt to zwykle albo coś z PX90, albo Insanity, czasem pobiegam po lesie- ale delikatnie bo te moje łydki to mnie nienawidzą chyba, i zauważyłam, że trening "dywanowy" ich tak nie męczy :P
Pozdrawiam serdecznie i doradźcie co z tym odchudzaniem :)
Zmieniony przez - Lawstory w dniu 2015-09-23 10:28:55
Ponieważ od początku lipca jestem na około 1800- obecnie od początku sierpnia 2000-2100, waga lekko w górę (znowu)- około 82,5, czasem 82, więc w miarę stabilnie.
Nawet cieszy mnie to, bo praktycznie NO CARDIO :D
Ale chciałabym rozpocząć wkrótce redukcję, co myślicie? Skoro waga jest mniej więcej stabilna...
Myślalam o jakimś low carb, tak żeby nie ciąć jakoś radykalnie kcal...
Zdecydowałam się na 3-dniowy split (można to tak określić? :) , ponieważ zajmuje mi to za dużo czasu (razem z dojazdami na siłke ponad 3h), po drugie- nie znoszę wprost robić aerobów po siłowym, a te dorzuciłam 2razy w tyg (HIIT)- tak na dobry początek :P
Dzień 1
Przysiad (4x12)
MC (4x12)
Wypychanie na suwnicy (4x12)
Wypychanie bioder ze sztangą (4x12)
Wyprosty na maszynie (4x20)
Unoszenie sztangielek bokiem (3x15)
Wyciskanie sztangielek stojąc (4x12)
Podciąganie sztangi do brody (4x12)
Wspięcia na palce, na stopniu (4x15-20)- z przytrzymaniem
Unoszenie bioder w podporze (3x20)
allah (3x20)
plank (3xmax)
Dzień 2
Wyciskanie sztangielek na ławce płaskiej (4x12)
Rozpiętki na ławce płaskiej (4x12)
Pompki (4x12)
Biceps/triceps superseria:
Ugięcia ramion z supinacją (4x12)
Ugięcia ramion ze sztangą (4x12)
Wyciskanie francuskie (4x12)
Pompki "odwrotne" w oparciu o ławkę (4x15)
Brzuch/łydki (j.w.)
Dzień 3
Przyciąganie drążka wyciągu górnego do karku (4x12)
Wiosłowanie sztangielką (4x12)
Ławeczka rzymska (4x20)
Wiosłowanie sztangą (4x12)
Martwy ciąg na ugiętych nogach (4x12)
Przysiad głęboki z hantlem trzymanym z przodu (4x12)
Prostowanie nóg i uginanie nóg na maszynie, superseria (4x20)
Zakrok ze sztangą na karku (4x15)
Łydki/brzuch (j.w.)
Jeśli chodzi o wyniki- w ostatniej serii, jak dokładam ciężar, wychodzi mi obecnie
Wiosłowanie- 27 kg
Wyciskanie sztangielek- każda po 13 kg
MC- 50 kg
Martwy na ugiętych- 60 kg
Przysiad- 40 kg, i byłoby więcej, ale nie wiem co z moją techniką siadu jest nie tak (jak się obserwuję w lustrze to jest wszystko perfekt, nie pochylam się zbyt mocno jak do "dzień dobry", plecy proste), ale zginacze biodrowe nadal bolą (ale nie w trakcie ćwiczenia, tylko następnego dnia)- mimo, że rozciągam sumiennie, może będzie lepiej. Więc póki co nie szaleję z dokładaniem ciężaru, poza tym, wolę się skupić na powolnym robieniu, nawet mniejszym ciężarem- jestem tak samo a nawet bardziej zmęczona.
A ten HIIt to zwykle albo coś z PX90, albo Insanity, czasem pobiegam po lesie- ale delikatnie bo te moje łydki to mnie nienawidzą chyba, i zauważyłam, że trening "dywanowy" ich tak nie męczy :P
Pozdrawiam serdecznie i doradźcie co z tym odchudzaniem :)
Zmieniony przez - Lawstory w dniu 2015-09-23 10:28:55
Niezadowolenie to pierwszy wymóg postępu
Polecane artykuły