Sytuacja wygląda tak, że ... zgłupiałam. Czytam fora, blogi, poradniki i nie wiem jak ułożyć dietę redukcyjną.
Nie wiem czy od podstawego zapotrzebowania kalorycznego mam odliczać te 200/500 kcal żeby redukować? I co dalej jak rodzielać węglę, tłusze, i białka procentowo? 40% 30% i 30% ? czy wg przelicznika 2g białka na kg masy ciała itd. Wtedy to chyba nic nie zredukuję...
Dorzucam zdjęcie z jeszcze innego portalu, który wylicza takie cuda.
Płeć: kobieta
Wiek: 26
Wzrost: 169cm
Waga: 80kg
Aktywność: ok. 3 razy wypad na siłownie.