Masuje już od kilku miesięcy na nadwyżce 100-300 kcal czasem wleci coś dodatkowo ale ogólnie udało mi się wbić 6-7 kg w miarę czysto.
Ważę teraz około 77 kg przy zatłuszczeniu 14-15%, przyznam, że po tylu miesiącach tej nadwyżki już słabo reaguję na jedzenie (brak nabicia, itp) pomimo dodawania kcal.
Czy mogę już zacząć teoretycznie wrzucić lekką redukcję, żeby odpocząć od jedzenia
i poprawić wrażliwość insulinową? Nie chcę za bardzo ucinać i robić mini cuty, raczej odjąć 300-400 kcal od zapotrzebowania (3500 kcal)
i zjechać tak do 10-11%. Możliwe, że w 2-4 tygodnie uda mi się tego dokonać? Przypomnę, że na ten moment już mam dosyć niski bf więc to raczej szlifowanie a nie redukowanie dużej ilości sadła)
A w przyszłości powtórzyć proces czyli masować do zanikania kraty a następnie redukować do niskiego bf. Przykładowo 3-4 miesiące masy 2-4 tygodnie redukcji.
Jest to w miarę rozsądne?