Po tym starciu wydawało się, że dla Włodarczyka skończyły się walki z mniej znanymi bokserami, a zaczną te o wielkie pieniądze i sławę za oceanem.
Nawet sam Włodarczyk krzyczał wtedy: "Dajcie mi Wayne"a Braithwaite"a". I mógł go dostać, bo niedługo potem otrzymał propozycję starcia z bokserem z Gujany. Ale promotor Andrzej Wasilewski przestraszył się, że "Diablo" - jego prawdziwy skarb - może przegrać z jednym z czołowych bokserów wagi junior ciężkiej na świecie. Być może Polak by przegrał, ale znając jego serce do walki i umiejętności, pokazałby dobry boks i naprawdę mocne akcje, które z pewnością zrobiłyby wrażenie na amerykańskich ekspertach, promotorach i szefach największych telewizji. Miał szansę na świetną promocję, a tak stoczy kolejny pojedynek w Polsce.
Wygra, poprawi swój rekord i postraszy rywali. Szkoda tylko, że nie tych z najwyższej półki.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)