ciśnienie?

Podczas ćwiczeń, najczęściej w ostatnich seriach kiedy to używam już dużego ciężaru dostaje strasznego bólu głowy. Jest to jakby takie napięcie. Coś podobnego do tego gdy płynie się głęboko pod wodą. Uczucie to utrzymuje się często jeszcze po skończeniu ćwiczeń i jest strasznie paraliżujące, naogół muszę przerwać na kilka, kilkanaście minut aż trochę ustąpi..
Wydaje mi się że jest to związane z ciśnieniem wewnątrzczaszkowym.
Nie wiem czy lekarz powie mi coś oprócz tego że powinienem przestać ćwiczyć :/
Ma/miał ktoś coś takiego?

1. Najpierw trzeba zdiagnozować czy masz te ciśnienie czy nie
- załuż sobie ksiązke pomiaru ciśnienia i przez tydzień chodz do swojej przychodni lekarskiej na pomiar cisnienia ( pomiar zrobią tobie pielęgniarki ) i jeszcze jedno 10-15 minut przed pomiarem posiedz żeby ciśnienie ustabilizowało się.
2. Po tygodniu idz z tymi pomiarami do swojego lekarza rodzinnego i niech on wypowie sie czy masz nadciśnienie.
3. Jeżeli nawet masz to sa leki na jego ustabilizowanie.
Pozdrawiam

a zwracasz uwage na swoje oddychanie? wazna jest technika oddychania, moze jakos nienaturalnie dlugo wstrzymujesz oddech, jest on nieregularny
sama nie wiem

Zmieniony przez - oska5 w dniu 2007-01-17 09:05:37

staram się oddychać prawidłowo. wiadomo że wstrzymuje się oddech w najcieższej fazie ruchu ale to chyba normalne..
ciśnienie mam w normie. chodzi mi o jakieś ciśnienie wytwarzające się w głowie..

info n/t ciśnienia wewnątrzczaszkowego:

http://www.gazetalekarska.pl/xml/nil/gazeta/numery/n1997/n199710/n19971017

odnośnie porady, niezwykle trudno jest określić co Ci może dolegać, tym bardziej cokolwiek poradzić!

bóle głowy (szczególnie te "dziwne" nie związane np z niskim ciśnieniem/pogodą) mogą nieść/dawać określone syganły, żę dzieje się coś niedobrego w organiżmie!

Myślę, że jednak powinienś się wybrać do lekarza celem konsultacji, ewentualnych badań czy leczenia!

Pamiętaj, że może to być nic, a może to być coś - nie Wiesz tego, a chyba warto by się tego dowiedzieć, chociażby dla komfortu dalszych treningów, nie wspominając już o zdrowiu!

dzięki za link.
napewno pójdę do lekarza. zastanawiam się tylko czy zwykły rodzinny w przychodni będzie na tyle kompetentny aby powiedzieć coś oprócz 'przestan cwiczyc..'

Idż do rodzinnego, weż jedynie skierowanie do neurologa i o niczym nie gadaj!

tak zrobię.

edit: a już u tego neurologa to mówić o odżywkach itp.. bo nie mam doświadczenia jak lekarze reagują i czy np. kreatyna może mieć jakikolwiek wpływ..

pzdr,

Zmieniony przez - xik w dniu 2007-01-17 18:47:56

Jest kilka opcji:

1) idzisz na NFZ i mówisz o problemie nie ujawniając odżywek, jedynie przedstawiając problem - wtedy lekarz nie ma punktu odniesienia czyt. zbagatelizowania problemu i przesunięcia powodu na siłownię/suple itd!

2) idziesz na NFZ i mówisz o problemie ujawniając odżywki, i liczysz że to porządny lekarz i konkretnie podejdzie do tematu!

3) idziesz prywatnie (jeśli Cię na to stać), tutaj jest inaczej (podejście jak należy, zero bagatelizowania problemu, odsyłania do domu, "pustego" przepisywania pigułek itd!)- bo płacisz za to...