Jeśli chodzi o ćwiczenia i sprawy z tym związane to mam nieco doświadczenia bo kiedyś dużo ćwiczyłem.
No właśnie - kiedyś... niestety od roku nie ćwiczę, do tego doszło "złe" jedzenie i urosła mi niezła opona...
Postanowiłem się zabrać za odchudzanie. I tutaj mam panowie do Was pytanko bo opracowałem sobie pewien "plan na chudnięcie"
Otóż oczywiście mniej jem a po 17 to wogóle nic. Zacząłem także ćwiczyć siłowo czyli 3 razy w tygodniu klata+trip, plecy+bary, nogi+biceps. Z tym że ćwiczę o godzinie 18 i po ćwiczeniach nie jem nic. Nie uzupełniam węglowodanów prostych od razu po treningu ani po godzince nie wcinam złożonych z białkami. Po prostu nic nie jem i idę na głodnego spać. Wydaje mi się, że organizm jak nie będzie dostawał potrzebnych węglowodanów i białek to się weźmie za tłusz - bo po to on wkońcu jest w naszym organizmie - jako zapas na trudne czasy.
Nie jestem do końca pewny czy dobrze robię. Wiem jedno - najlepsze na chudnięcie są ćwiczenia siłowe... co do tego poszczenia to nie jestem pewny dlatego czekam na Wasze opinie.
Pozdrawiam
"Człowiek najedzony, wyspany i systematycznie ćwiczący to zupełnie inny człowiek - zdrowy człowiek"