Szacuny
11162
Napisanych postów
51739
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Heja !
Mam pytanie i prośbę o radę, ale wpierw opiszę mój problem .
Na silownie chodze juz ze trzy lata. Od roku pracuję i przyznam się szczerze że regularność moich treningów spadła choć jak się zaprę to potrafię.
Głównie zależy mi na spaleniu zbędnego tłuszczyku, ale przyznam się szczerze że zazwyczaj energii tylko na godzine aerobów a potem uciekam do domu. Na silownie mogę chodzić tylko w okolicach 17,00 inaczej nie ma szans. Co mam zrobić zeby ta godzina aerobów była maksymalnie efektywna, a dokladnie na ile przed powinnam zjeść posiłekk i jaki ??? No i co po treningu.
SZkoly są rożne niektórzy mówią : NIC PO 18,00 ani nic na 2-3 godz przed arobami. W moim przyp. oznacza to zjedzenie ost. posiłku o godz, 15,00 . Kiedyś tak próbowałam ale wytrzymałam tydzien.
Aha i ile razy w tygodniu powinnam robić te aeroby (energii zawsze mam na 50-60min)
Proszę o rade...
i dziekuje
Szacuny
26
Napisanych postów
3338
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
15112
Aeroby 4-5 x tygodniowo po 40-60min, w dni treningowe po siłowni np kończysz trening i odrazu wsiadasz na rowerek, w dni nietreningowe - jak Ci wygodnie. Najlepiej jeść 5-6 x dziennie co 3 godz. więc po treningu możesz zjeść posiłek potreningowy w którym będzie trochę węgli i białka, a jak wieczorem zjesz trochę owoców i ważyw, to też nic się nie stanie.
Szacuny
125
Napisanych postów
6135
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
30354
A te aeroby nie są czasem za ostre? Gdy się jest w fazie spalania tłuszczu, to na tętnie pozwalającym na rozmowę można jechać i jechać. Chyba że masz zaburzony metabolizm tłuszczu, wtedy do diety trzeba dodać cholinę i inozytol (fat burnery), no i spróbować L-karnitynę. Są ludzie, którzy mają własnej za mało, i suplementacja daje wtedy świetne wyniki.
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
Szacuny
62
Napisanych postów
3655
Wiek
82 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
20217
eh, z tego co obserwuje u tych u ktorych wyniki sa dobre tym drastyczniejsze sa efekty po jej odstawieniu. Suplementacja powoduje zahamowanie produkcji l-karnityny przez nasz organizm przez co po skonczonej "kuracji" niedobor tej witaminy w organizmie jest jeszcze wiekszy.
***Moderator Działów : Dla Zupełnie "Zielonych" & Fitness***
Szacuny
125
Napisanych postów
6135
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
30354
Produkcja własna L-karnityny jest raczej stała dla danego organizmu niezależnie od suplementacji (nie jest to przecież hormon i jej poziom nie jest monitorowany przez organizm). Syndrom, o którym mówisz, to wg. mnie to samo co efekt jojo po gwałtownym zakończeniu diety redukcyjnej - tu traci się dodatkowe żródło energii, a do tego na ogół redukuje się aeroby żeby zacząć robić masę. No i masa idzie jak burza, tylko nie ta co potrzeba .
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
Szacuny
11162
Napisanych postów
51739
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Dzięki za odzew! ale nie dostałam odpowiedzi na moje pytanie.
Nie jestem facetem, nie robie żadnej masy. Chciałabym się tylko dowiedziec na ile przed godzinnym treningiem aerobowym, który zaczynam o 17.00 powinnam zjeść i co czy lepiej zjeść owoce, czy jakąś sałatke z warzyw czy serek wiejski co po treningu jajko,czy jabłko czy gotowane warzywka.
Aha zapomnialam dodać ze w domku mam HYDROXYCUT, KTÓRY POBRAŁAM (3 tyg)W WAKACJE I CZUŁAM SIĘ PO NIM BARDZO DOBRZE, zadnych jazd z migotaniem serca (ale ja z natury jestem niskociśnieniowcem i kawoszem)
Szacuny
11162
Napisanych postów
51739
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
>SZkoly są rożne niektórzy mówią : NIC PO 18,00 ani nic na 2-3 godz przed arobami.
>W moim przyp. oznacza to zjedzenie ost. posiłku o godz, 15,00
Bez przesady, lepiej mniej rygorystycznie a na stale<imgs src="../../buziaki/1.gif" align=middle> Wazne jest,aby nie jesc nic na 2-3 godz. przed snem. Jesli zatem skonczysz trening o 18, to odczekaj do ok. 19.30-20 i zjedz kolacyjke (tylko bez weglowodanow) i idz spac ok. 22-23.
Szacuny
62
Napisanych postów
3655
Wiek
82 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
20217
I do takich paradoksów możemy dojśćm chcąc stosować się bezkrytycznie do ogolnych założeń diet redukcyjnych, zazwyczaj niezwykle popularnych w kobiecych czasopismach. Gdybyś palnowała stosować się do tego przez dłuższy okres czasu gwarantuję Ci że efekty diety byłyby odwrotne do zamierzonych. Przed aerobami istotnie nie poleca się konsumpcji zwłaszcza cieżkostrawnch posiłków ze względów czysto komfortowych. Polecam więc rzeczywiście ostatni posiłek na 2 godziny przed ćwiczeniami.Po skończeniu jednak jak najbardziej pora na posiłek. Nawet jeśli chcesz wykorzystać to, że tłuszcz spalamy jeszcze po zakończeniu ćwiczeń pozostań na samej wodzie mineralnej do 90 minut a później zrób sobie coś pożywnego. I niekoniecznie czysto białkowo bo wykończysz się równie szybko jak poprzednio kiedy starałaś się wytrwać. Dzieki rozsądnej (czytaj: nie głodowej) diecie stosowanej przez dłuższy okres czasu osiągniesz o wiele lepsze efekty niż strosując głodówki i okresy "normalnego" jedzenia stosowane na przemian.
***Moderator Działów : Dla Zupełnie "Zielonych" & Fitness***