witam;)
czas na obiecane rozpiski
CZWARTEK: (Morales tylko spokojnie
)
dieta:
1.jajka, gruszka, oliwa
2.twaróg, jogurt naturalny, orzechy
3.kurczak, ryż, warzywa
Trening
4.kurczak, ryż
no i niestety czas się przyznać do złego... więc tak... zjadłam ze 3 czekoladki urodzinowe i wypilam spooro alkoholu (wino, piwo, wodka i drinki).. urodziny ma sie raz w roku a 21-wsze raz w zyciu
TRENING:
ROZGRZEWKA - 10min rower
2x 12powtórzeń
1.
wspięcia na palce siedząc-maszyna(obunóż)
2.prostowanie nóg na maszynie siedząc-m.czworogłowe ud (20kg)
3.zginanie nóg na maszynie leżąc-m.dwugłowe ud (15kg)
4.wypychanie ramienia maszyny stojąc lub odwodzenie nogi w tył na dolnym wyciągu lub "wahadle"-m.pośladkowe - brak
5.ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem-górny grzbiet (25kg)
6.wyprosty tułowia na maszynie lub noszenie tułowia z padu na "ławce rzymskiej"
olny grzbiet
7.Unoszenie bokiem w górę sztangielek-m.naramienne (barki) (2kg)
8.Wyciskanie uchwytów maszyny (atlas)
9.spinanie brzucha na ławce rzymskiej
10.skręty tułowia na twisterze
10min steper
PIATEK:
hmmmm chyba nikt sie nie zdziwi jak powiem ze nie moglam nic jesc do późnych godzin popołudniowych??
1. rosół
2.ryba, ryz, warzywa, oliwa
3.ryba, ryz, warzywa, oliwa
wiecej nie dalam rady...
SOBOTA:
byłam 13h w pracy i nawet na siłownię nie miałam kiedy pójść tak jak planowałam
1.jajka, warzywa, orzechy, gruszka
2.twaróg, warzywa, orzechy
3. serek wiejski, orzechy
4. kurak, kasza, warzywa, oliwa
5.kurak, kasza, warzywa, oliwa
NIEDZIELA:
1.jajka, jabłko, warzywa, oliwa
2.twaróg, warzywa, orzechy
3. twarog, warzywa, orzechy
4. kurak, ryz, warzywa, oliwa
5.kurak, ryz, warzywa, oliwa
PONIEDZIAŁEK(DZIS):
1. jajka, jabłko, warzywa, orzechy
2.twaróg, warzywa, orzechy
3.twaróg, orzechy
4.skrzydelka kurczaka, kasza, salatka(ogórki, papryka i cebula konserwowe-nie wiem czy moglam ale dostalam od mamy i zjadlam
), oliwa
5.skrzydelka kurczaka, kasza, salatka, oliwa
dzis bylam od 8 na uczelni a prosto z zajec pognalam do pracy i tak do 22 wiec na silowni dzis tez nie bylam;/;/;/ chyba będę musiała zrezygnować z pracy bo zaczyna brakować mi sił