Depresja

Witam ostatnio przydażyła mi sie taka rzecz.Obecnie studiuje na politechnice strasznie nas piłują.Wiadomo studia to nie wakacje do tego bardzo się staram,uczę itp.Ostatnio chyba nerwy mi puściły nie wiem co to było przez ostatnie 3 dni dosłownie odechciało mi się żyć miałem taką niechęć do wszystkiego i wogóle takie pesymistyczne spojżenie na cokolwiek.Nawet nie chciałem rozmawiać z nikim miałem to poprostu gdzieś.Wolałem poprostu leżeć gdzieś na cmentarzu i już nie żyć.Zero ochoty na jakiekolwiek przyjemność tym bardziej na nauke.Bardzo nie przyjemne uczucie.Wogóle trudno opisać to słowami.Na dodatk przechodziły mi myśli po głowie typu po co się urodziłem przecież ja się do niczego nie nadaje,ja nic nie umiem,jestem nieudacznik,dno itp.Nigdy mi sie coś takiego nie zdażyło a tymbardziej przez 3 dni. Nawet przed maturą a stresu było sporo.Dodam ,że jestem dosyć spokojnym i opanowanym człowiekiem..Może macie jakieś swoje sposoby na panowanie nad czymś takim jakieś środki na uspokojnie ,cherbatki ziołowe.Wiem ,że trochu dziwnie to brzmi bo powinienem to na forum psychiatrycznym dac a nie tu ale chciałm zasięgnąć opini

Jak mam ostrego doła to jade na długą trase na rowerze lub ide pobiegać.A jak i to nie pomaga to czekam aż przejdzie...raz musiałem czekać z 3 miesiące .
Ale jeśli rzeczywiście masz depresje to idź do psychologa.

https://www.sfd.pl/zmęcznie,_apatia_,_mniejszy_apetyt-t553520.html