Moje początki były max śmieszne ! Np. potrafiłem na kacu zrobić
trening na siłowni, a po nim biegłem jeszcze grać w piłkę z dwie godziny... Oczywiście wszystko bez diety, trening do d.py, na kacu itd. itp. Założeniem oczywiście była masa
Albo wielki cykl na krecie i wtrakcie picie jednym ciągiem przez 3 dni, właściwie bez żadnego jedzenia itd. Ah, ta młodość...
Najlepsze jest to że dziś robie wszystko niby bardziej profesjonalnie, tzn. stosuje suple na które grosza nie szczędze, dieta jako taka jest, właściwie wyeliminowałem wszystkie używki (od 1,5 roku nawet nie palę, a robiłem to 15 lat), i... i jest jak było
Lipa ! No, może trochę przesadzam
W każdym razie jeśli ktoś lata temu zapytałby mnie: jaką będę miał formę przy dzisiejszych staraniach, to odpowiedziałbym że będę co najmniej Arnoldem
A tu lipcia !