Od listopada znowu postanowiłem popracowaćnad swoim ciałem i nadać mu troche kształtu. Jeśli chodzi o siłownie to już pare lat temu miałem przebłyski co do tego sportu, ćwiczyłem ale to nie było tak na poważnie. Dopier od września, a właściwie to grudzień był przełomem jeśli chodzi o siłownie. Właśnie w tedy siłownia weszła w moje życie tak na serio. Celem jest nabranie masy i ładne wyrobienie mięsni ciała. Wiadom, że ten sport jest dla cierpliwych i potrzeba czasu aby efekty były naprawdę imponujące. Nie mogę powiedzieć, że efektów nie ma, bo bym skłamał, pomału je widać, i właśnie to słowo najbardziej mnie denerwuje "pomału". Grudzień był miesiącem gdzie byłem bardzo zadowolony, miałem nadzieje, że jak nadal będzie się utrzymywało takie tempo to efekt mojej pracy będzie widoczny już na wakacje. Jednak chyba nić z tego nie będzie. Popeniłem, według mnie ważny błąd na początku ponieważ nie dokonałem dokładnych pomiarów swojego ciała, mogę teraz tylko tak w 70 % podać swoje stare wymiary.
Otóż:
- Waga - 60 jest 68
- Klata - 89 jest 95
- Pas - 72 jest 82
- Biceps - 31 jest 35
Nie jest to wynik imponujący szczególnie jeśli chodzi o biceps i klate ale ważne, że coś drgneło.
Dla tego zwracał się do was z prośbą o pomoc, podpowiedziach w czym jest problem, gdzie popełniam błędy, że moje efety są aż tak słabe.
Przy okazji nadmienię, że podczas wykonywania ćwiczeń na klatkę piersiwą, zwłaszcza wyciskanie na ławce poziomej, odczuwam ból w barkach, ogólnie przy wykonywanych ćwiczeniach na górną częśc mięśni to czuje takie chrupanie w kościach (warto zastanowić się nad glukozaminą ??), czym to może byś spowodowane, ćwiczenia staram sięwykonywać poprawnie. Wracając do mięśni klatki, przy wyciskaniu, to martwi mie fakt, że nie czuje ich napięcia. Macie może jakieś porady dla mnie??
Co do diety, z początku ją stosowałem, przez 3-4 tygodnie, ale monotonne jedzenie mnie zmęczyło, teraz też "mam dietę", ale jest ona bardzie swobodna, tzn, zazwyczaj i tak jadam tylko makarony, kasze, ryż, z mięs to tylko piersi z kurczaka, wołowina, łosoś, ponieważ innych nie lubię, no i oczywiście, dużo mleka, serów, jajek, ogólnie dużo nabiału, z resztą na wagę nie mam co nażekać ponieważ sporo przytyłem. Napisałem, że "teraz moja dieta jest bardziej swobodna" ponieważ pomimo tych podstawowych posiłków jem również to na co mam w danej chwili smak.
Tak więc postarałem się Wam z grubsza zarysować ogólną historię mojej pracy nad sylwetką i siłowni. Mam nadzieje, że teraz będzie Wam łatwiej, odpowiedzieć na moje pytania, pomóc mi osiągnąć zamierzone efekty. Teraz czekam na Wasze odpowiedzi. Pozdrawiam.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21
Waga: 68
Wzrost: 177
Cel treningowy: Masa, oraz poprawa sylwetki
Staż treningowy na słowni: Różnie to bywało, a regularnie ćwiczyć zacząłem od grudnia 2010
Uprawiane inne sporty: Obecnie brak
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): Tylko w warunkach domowych (2 hantelki, ławka, sztanga, całe obciążenie ok 60 kg)
Dieta: Jest
Przeciwskaznania medyczne: Nie są mi znane
Zażywane suplementy: Tylko jako uzupełnienie (Białko WPC))