cos mi sie porusza w uchu!!

O szczerze mówiąc myślałem ze jest to reakcja na podrażnienie błony bębenkowej, ale to co piszesz ma sens nie musimy bezpośrednio podrażniać nerwu a jego gałązki. Wiedziałem że nie wolno używać patyczków do uszu ale z innych względów. A powiedz mi czy takie podrażnienie może na stałe uszkodzić nerw X , jak się sprawa potoczyła u tego dziecka??

Oj u dzieciaka nawet Ci nie powiem bo tylko 2 dni byłem na tym oddziale, a do tego dzieciaka nie pozwalali nam zbytnio podchodzić. Dowiedziałem się od pielęgniarki, bo z ciekawości zapytałem.
Czy na stałe... raczej nie. Szczerze mówiąc nigdy nie zagłębiałem się w ten temat aż tak poważnie. Wiem tylko, że można mieć problemy z sercem i wiadomo, ten nerw leci praktycznie przez całe ciało więc ze wszystkim z czym ma kontakt... przepona itp.
Jak będę jutro na oddziale to się zapytam takiej jednej babki ogarniętej w tym temacie i Ci napiszę

Okej dzięki, a jakbyś przypomniał sobie gdzie ten artykuł był też był bym wdzięczny:)

Niestety Piotrek dzisiaj nie było tej babki... możliwe, że uda mi się pogadać z nią w piątek lub jak jej nie złapię to z jakimś patologiem. Sam jestem ciekawy, więc prędzej czy później się dowiem w tym tyg

Okej:) a swoją drogą ciekawe jak się skończyła przygoda kolegi który założył temat.

Coś nie piszę... chyba robaczek się przebił przez czachę

wybaczcie panowie, nie miałem czasu wchodzić na forum z powodu szkoły . ;) Sprawa zakończyła się tak, że w niedziele nie chciało mi się latać po lekarzach, wiec miałem zamiar na drugi dzień złożyć wizytę, czyli dzisiaj. Ale tak sie potoczyło, że z godzine na godzine coraz słabiej brzęczało & i gdy oglądałem rozmowy w toku ostatecznie przestało brzęczeć więc olałem sprawe, skoro już nie brzęczy, to nie bede tracił czasu na lekarzy

Ja bym jednak i tak udał się do lekarza;p

Zdechło z niedożywienia

może kiedyś przy okazji pójde;D