Po kilku miesiącach ćwiczenia domowymi sposobami udało mi się ogarnąć z kumplem siłownię:
- ławka - skos i poziom
- sztanga prosta
- sztanga łamana
- 2x sztangielki
- 55kg obciążenia (na razie nam to wystarczy )
Tak ja jak i mój znajomy trochę już trenowaliśmy wcześniej. Z racji tego, że dłużej niż on zajmuję się siłownią i co nieco już przeczytałem to na mnie spadło ułożenie planu. Starałem się trzymać reguł przy tego typu treningu, z resztą sami ocenicie. Do rzeczy...
- FBW
- 3x w tygodniu (A,B,A ; B,A,B)
- Cel - masa i ogólna poprawa sprawności
A
- przysiad ze sztangą na barkach 3x12
- wiosłowanie sztangą w opadzie 3x12
- wyciskanie w poziomie 3x12
- podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 2x12
- wyciskanie francuskie siedząc 2x12
- uginanie ramion stojąc 2x12
B
- przysiad wykroczny ze sztangą na barkach
- przenoszenie ciężaru nad głową w leżeniu na ławce poziomej
- wyciskanie w skosie głową w górę
- Arnoldki
- pompki w podporze tyłem z obciążeniem na udach
- uginanie ramion ze sztangielkami, chwyt młotkowy
Powtórzenia i serie tak jak wcześniej (A)
Moje pytania:
- Zestaw B, plecy - chciałem tam "dzień dobry" żeby wzmocnić moje prostowniki, których teraz w sumie nie mam ale chyba za bardzo bym izolował?
- Zestaw A, biceps - gryf łamany albo prosty wąskim uchwytem, jeśli chcę aby bardziej rozrosły się na zewnątrz to właśnie tak powinno być, prawda?
Jeśli brakuję jakiejś informacji to piszcie, uzupełnię.
Z góry dzięki za pomoc, pozdrawiam!