Mam 33 lata ale mój post zdaje się kwalifikuje się bardziej do sekcji seniorskiej.
Krótko:
Aktualnie jestem typowym krawaciarzem nie mającym konkretnego wysiłku fizycznego poza sporadycznym noszeniem mebli na 3ecie piętro bez windy.
Miesiąc temu na strychu zainstalowałem sobie Proteusa Studio 3 (max obciążenie 50kg). I gdy tylko mogę (co przy niedawno urodzonym synu wcale nie jest proste) wieczorami robie mini trening: 3 serie po 15 powtórzeń mieszane w cyklu butterfly, klatka, plecy. Max 30 sekund między ćwiczeniem czyli całość jest na tyle krótka, że mogę sobie na to pozwolić czasowo.
Klatka i plecy max obciążenie idzie zdecydowanie lekko, buterrfly biorę mniej.
Problem:
Czy taki mini codzienny trening może spowodować przetrenowanie? Ciężko mi w to uwierzyć Wiem, że zalecane jest ćwiczenie co 2 dni ale uważam, że tak mały trening co 2 dni to i tak zdecydowanie za mało. Proszę o komentarz.
Szczegóły:
33 lata. 186cm. 80kg. Kiedyś trenowałem pływanie. Dwa lata temu przez półtora roku chodziłem na siłownie i bardzo mi się to spodobało. 2 razy w tygodniu przez ok. 1-1.5h trening składający się z 10 ćwiczeń po 3 serie. Co jakiś czas trener zmieniał mi zestaw ćwiczeń. Z obciążeniami nie przesadzałem. Na klatkę/plecy ok. 60kg na maszynach. Wolne ciężary hantelki po 18kg na rękę. Lekkiego brzucha (84kg wtedy) nie zrzuciłem, za to rzeźba się trochę poprawiła no i co najważniejsze – dobrze się czułem mając trochę konkretnego wysiłku fizycznego. Żadnych odżywek oprócz bezpośrednio po treningu 500ml napój białkowy.
Aktualnie totalnie nie mam czasu na regularne treningi. Te 10 minut wieczorem to na dzień dzisiejszy max wolnego.
Gdy porównam te moje mini treningi np. do wysiłku jaki miałem przy wyburzaniu dużej ściany i wynoszeniu gruzu z 3 piętra bez windy to nie ma porównania. Ciężko mi uwierzyć, że te kilka minut wieczorem może być „za dużo”. Atlas jakiego używam ma małe max obciążenie (50kg) i powoli zaczynam myśleć o 4ech seriach – by poczuć wyraźne zmęczenie. Pytanie gdzie jest granica dla codziennego, mini treningu ? Znając życie za jakiś czas kupie sobie ławeczkę i będę chciał trochę pomachać hantelkami (wolę wolne niż maszyny). Jak długi i jaki trening wchodzi w grę w czasie „wieczornego 15 minut” ?
Dość istotna kwestia: cel. Zdrowie. Czyli stymulacja organizmu wysiłkiem fizycznym. Bo jeśli chodzi o skasowanie minimalnej oponki jaka kiedyś była i teraz znowu powoli się pojawia to skuteczne było dopiero samodzielne przeprowadzenie remontu – sama siłownia i sałatki zamiast pieczonych ziemniaczków jakoś mi nie pomogły.