Teraz sam mam małą prośbę.
W tamtym roku trenowałem BJJ. Świetna sztuka i chcę ją od października kontynuować (wtedy jadę do Kielc na kolejny rok studiów, inaczej nie mam możliwości trenować).
W te wakacje, aby nie marnować czasu zacząłem trenować kalistenikę. Jestem na etapie poznawania możliwości swojego ciała itd.
Dietka również się zaczyna, więc pi razy oko już coś o treningu wiem.
Do rzeczy. Od października chcę trenować BJJ ale i równieź Muay Thai, jednocześnie nie rezygnując z treningu kalisteniki.
Możliwości trenowania sztuk walki mam tylko od poniedziałku do czwartku (kiedy jestem CK).
W poniedziałek i środę jest BJJ, we wtorek i czwartek Muay Thai. Wiem jednak, że będzie to za wiele jak na cztery dni po sobie intensywnego treningu.
W myślach mam więc troszkę inny plan.
Poniedziałek - BJJ
Wtorek - Regen
Środa - BJJ
Czwartek - MT
Piątek - Regen
Sobota - Kalistenika
Niedziela - Regen
Czy taki plan jest dobry? Co o tym sądzicie? Dziękuję z góry za wszystkie udzielone odpowiedzi. Proszę jednak o konstruktywną opinię, a nie odpowiedź "Dobry", żeby tylko coś odpisać i nabić sobie posty :)
Pozdrawiam, Szkarłat