Mam 18 lat i ważę obecnie 78kg. W sumie to odkąd pamiętam to kombinuje raz na jakiś czas coś z odchudzaniem, ale z takich poważniejszych przedsięwzięć to: rok temu 2x szóstka weidera, zeszłe wakacje biegałem - trochę się polepszyło, ale bez przesady, styczeń-luty 2013 dieta 1200-1500 kcal dużo białka plus ścianka wspinaczkowa 1-2 razy w tyg - poszło całkiem nieźle bo zszedłem do 72kg i w sumie to już niewiele tłuszczyku zostało, czerwiec - ThermLine i bieganie dało to chyba niewiele i mimo wszystko znowu wróciłem do 78kg :/
Został niecały miesiąc wakacji no i ew. wrzesień żeby coś podziałać. Co mogłem wcześniej robić źle? Czemu mimo zejścia do 72kg i tak wróciłem do 78kg prowadząc całkiem aktywny tryb życia? Jakie macie propozycje żeby jakoś osiągnąć cel pozbycia się tłuszczyku na brzuchu bez katowania i bawienia się w liczenie kcal?
Lubie jeździć na rowerze, grać w piłkę, biegać, mogę pływać, chodzić na ściankę wspinaczkową, ćwiczyć w domu.
PS miło by było pozbyć się jakoś talii którą mam, wymiary na wysokości pępka 86cm, w najwęższym miejscu 79 (talia).
Z góry dziękuję za pomoc, a jakby potrzebne były jeszcze jakieś dane to pytajcie ;)