Witam wszystkich!
Właśnie przeczytałem połowę internetu na temat ODCZULANIA BIOREZONANSEM. Byłem na takich forach jak racjonalista, gazeta.pl, onet, różne strony dla młodych rodziców, czy stronach ściśle związanych z alergią i odczulaniem. Opinie są skrajnie podzielone:
- Połowa mówi, że to ściema, że efekt placebo, że to niemożliwe żeby trzymać metalowe płytki i przez ciało mają przechodzić jakieś tam "fale", że metoda działa podobnie jak horoskopy itd.
- Druga połowa mówi, że to jednak działa, że widać efekty, że problemy znikają. Inni mówią, że lekarze "starej daty" nie wierzą jeszcze w metody konwencjonalne jak właśnie biorezonans czy akupunktura itp. Jeszcze inni uważają, że przeciwnicy biorezonansu działają na rzecz lobby farmaceutycznego, w skrócie chodzi oto, żeby biednego człowieka faszerować lekami, szczepionkami, a ostatecznie będzie bardziej chory niż zdrowy.
Jak sami widzicie trudno się nie zgodzić z pierwszą stroną jak i drugą. Najlepiej moim zdaniem przekonać się na własnym przykładzie niż posiłkować się na opiniach innych ludzi i na tym budować swoje racje.
Wiadomo, człowiek to istota bardzo skomplikowana i JA OSOBIŚCIE wychodzę z założenia, że na jednych to działa, na drugich nie. Jak to w życiu bywa, nie ma super leku, żeby zadowolić 100% społeczeństwa i w 100% potwierdzić o skuteczności metody.
Osobiście właśnie jestem po badaniach (150 zł) urządzeniem BICOM (ładna Pani przykłada do skóry, w moim przypadku było do palca i urządzenie mocniej "pika" przy danych alergenie.). Na około 190 alergenów wykryło u mnie 31 patologicznych. Ale nie wszystkie mnie interesują, żeby je odczulić aż tak bardzo, bo np. nie jadam Łososia, Migdałów, czy też nie posiadam Świnki Morskiej, a na to jestem teoretycznie uczulony po wyżej wymienionym badaniu.
Oczywiście aż 7 to rodzaje pyłków, a koszt odczulania jednego alergenu to około 40 zł. Moją alergię uważam za mniej niż średnią, ale nie słabą. Nie jestem typowym alergikiem który połowę wiosny siedzi z chusteczką w ręku, nigdy mi się to nie zdarzyło, ale momentami kichnę 5 razy pod rząd czy tam swędzą mnie oczy, a roku na rok czuję, że objawy się nasilają. Nie chce też całe życie karmić się lekami typu Alertec itp.
Sprawa wygląda tak, przeznaczam na odczulanie 1250 zł (w tym poszło już 150 zł na badanie). W sobotę idę na pierwszą kurację, a podobno można tylko maksymalnie 3 alergeny na raz odczulić, po czym trzeba wypić dużo wody, przynajmniej z 1,5 litra.
Oczywiście też ograniczę swoją dietę i postaram się z niej wykluczyć produkty takie jak Ziemniaki, Drób, Cytry na które jestem teoretycznie uczulony po tym badaniu.
W tym temacie będę opisywał czy po wizytach i terapii Biorezonansem coś się poprawiło, pomogło, mam zdrowszą skórę, nie kicham, nie mam objawów itd. To takie moje małe "POGROMCY MITÓW".
Mam nadzieję, że będziecie wytrwale śledzić temat lub podzielicie się swoimi OPINIAMI bądź OPOWIEŚCIAMI na temat styczności właśnie z wyżej wymienioną terapią.
PS.
Założyłem tu konto bodajże w 2006 roku, jak nie wcześniej
.
Właśnie przeczytałem połowę internetu na temat ODCZULANIA BIOREZONANSEM. Byłem na takich forach jak racjonalista, gazeta.pl, onet, różne strony dla młodych rodziców, czy stronach ściśle związanych z alergią i odczulaniem. Opinie są skrajnie podzielone:
- Połowa mówi, że to ściema, że efekt placebo, że to niemożliwe żeby trzymać metalowe płytki i przez ciało mają przechodzić jakieś tam "fale", że metoda działa podobnie jak horoskopy itd.
- Druga połowa mówi, że to jednak działa, że widać efekty, że problemy znikają. Inni mówią, że lekarze "starej daty" nie wierzą jeszcze w metody konwencjonalne jak właśnie biorezonans czy akupunktura itp. Jeszcze inni uważają, że przeciwnicy biorezonansu działają na rzecz lobby farmaceutycznego, w skrócie chodzi oto, żeby biednego człowieka faszerować lekami, szczepionkami, a ostatecznie będzie bardziej chory niż zdrowy.
Jak sami widzicie trudno się nie zgodzić z pierwszą stroną jak i drugą. Najlepiej moim zdaniem przekonać się na własnym przykładzie niż posiłkować się na opiniach innych ludzi i na tym budować swoje racje.
Wiadomo, człowiek to istota bardzo skomplikowana i JA OSOBIŚCIE wychodzę z założenia, że na jednych to działa, na drugich nie. Jak to w życiu bywa, nie ma super leku, żeby zadowolić 100% społeczeństwa i w 100% potwierdzić o skuteczności metody.
Osobiście właśnie jestem po badaniach (150 zł) urządzeniem BICOM (ładna Pani przykłada do skóry, w moim przypadku było do palca i urządzenie mocniej "pika" przy danych alergenie.). Na około 190 alergenów wykryło u mnie 31 patologicznych. Ale nie wszystkie mnie interesują, żeby je odczulić aż tak bardzo, bo np. nie jadam Łososia, Migdałów, czy też nie posiadam Świnki Morskiej, a na to jestem teoretycznie uczulony po wyżej wymienionym badaniu.
Oczywiście aż 7 to rodzaje pyłków, a koszt odczulania jednego alergenu to około 40 zł. Moją alergię uważam za mniej niż średnią, ale nie słabą. Nie jestem typowym alergikiem który połowę wiosny siedzi z chusteczką w ręku, nigdy mi się to nie zdarzyło, ale momentami kichnę 5 razy pod rząd czy tam swędzą mnie oczy, a roku na rok czuję, że objawy się nasilają. Nie chce też całe życie karmić się lekami typu Alertec itp.
Sprawa wygląda tak, przeznaczam na odczulanie 1250 zł (w tym poszło już 150 zł na badanie). W sobotę idę na pierwszą kurację, a podobno można tylko maksymalnie 3 alergeny na raz odczulić, po czym trzeba wypić dużo wody, przynajmniej z 1,5 litra.
Oczywiście też ograniczę swoją dietę i postaram się z niej wykluczyć produkty takie jak Ziemniaki, Drób, Cytry na które jestem teoretycznie uczulony po tym badaniu.
W tym temacie będę opisywał czy po wizytach i terapii Biorezonansem coś się poprawiło, pomogło, mam zdrowszą skórę, nie kicham, nie mam objawów itd. To takie moje małe "POGROMCY MITÓW".
Mam nadzieję, że będziecie wytrwale śledzić temat lub podzielicie się swoimi OPINIAMI bądź OPOWIEŚCIAMI na temat styczności właśnie z wyżej wymienioną terapią.
PS.
Założyłem tu konto bodajże w 2006 roku, jak nie wcześniej

5