Witam!
Od dłuższego czasu gdy szybko chodzę, biegam lub skaczę na skakance nasila mi się ból nóg na odcinku od kostek do mniej-więcej połowy łydki. Ból jest odczuwalny tylko podczas ćwiczeń i jakiś czas po nich, nasila się dość powoli, ale już po 15-20 minutach biegu jest nie do zniesienia. Jest również odczuwalny przy ucisku. Nie dotyczy on jednak stricte łydki, a raczej mięśni wokół kości piszczelowej. Ostatnio dość często mam też mrowienie i drętwienie nóg - wystarczy na 2 minuty oprzeć jedną nogę kostką o udo drugiej. Nie mam czegoś takiego w odniesieniu do rąk (a właśnie w większości tego rodzaju problem znalazłem w wyszukiwarce). Zdarza się również, że odczuwam bóle pleców, szczególnie na wysokości łopatki, może odrobinę niżej, lekko po lewej stronie - te jednak występują tylko jak przez dłuższy okres nie mam czasu ćwiczyć (a prowadzę siedzący tryb życia pomijając 2-3 treningi w tygodniu). Staram się dość zdrowo odżywiać, jednak zastanawiam się czy nie jem zbyt dużo mięsa (jem go na prawdę dość sporo), nie biorę żadnych środków dla sportowców - piję jedynie magnez, czasem wapno, wysoko zmineralizowane wody, alkohol bardzo sporadycznie, choć zdarzają się mocno zakrapiane imprezy, dużo nabiału no i do dwóch kaw dziennie (przeważnie jedną). Nawet nie bardzo wiem do jakiego lekarza miałbym się udać. Jakby ktoś spotkał się z podobnym problemem lub domyślał się co może być przyczyną takiego stanu rzeczy to prosiłbym o pomoc.
Pozdrawiam!
Od dłuższego czasu gdy szybko chodzę, biegam lub skaczę na skakance nasila mi się ból nóg na odcinku od kostek do mniej-więcej połowy łydki. Ból jest odczuwalny tylko podczas ćwiczeń i jakiś czas po nich, nasila się dość powoli, ale już po 15-20 minutach biegu jest nie do zniesienia. Jest również odczuwalny przy ucisku. Nie dotyczy on jednak stricte łydki, a raczej mięśni wokół kości piszczelowej. Ostatnio dość często mam też mrowienie i drętwienie nóg - wystarczy na 2 minuty oprzeć jedną nogę kostką o udo drugiej. Nie mam czegoś takiego w odniesieniu do rąk (a właśnie w większości tego rodzaju problem znalazłem w wyszukiwarce). Zdarza się również, że odczuwam bóle pleców, szczególnie na wysokości łopatki, może odrobinę niżej, lekko po lewej stronie - te jednak występują tylko jak przez dłuższy okres nie mam czasu ćwiczyć (a prowadzę siedzący tryb życia pomijając 2-3 treningi w tygodniu). Staram się dość zdrowo odżywiać, jednak zastanawiam się czy nie jem zbyt dużo mięsa (jem go na prawdę dość sporo), nie biorę żadnych środków dla sportowców - piję jedynie magnez, czasem wapno, wysoko zmineralizowane wody, alkohol bardzo sporadycznie, choć zdarzają się mocno zakrapiane imprezy, dużo nabiału no i do dwóch kaw dziennie (przeważnie jedną). Nawet nie bardzo wiem do jakiego lekarza miałbym się udać. Jakby ktoś spotkał się z podobnym problemem lub domyślał się co może być przyczyną takiego stanu rzeczy to prosiłbym o pomoc.
Pozdrawiam!