Hej,
zastanawia mnie co mogę zrobić. Czuję dosyć spory ból kolana po intensywnym wysiłku (długa jazda rowerem, bjj), a już np po siłowni nic nie czuję. Byłem z owym kolanem u 3 ortopedów i jednego fizjoterapeuty. Jeśli chodzi o ortopedów usłyszałem od każdego 3 ciekawe wersje. Jeden polecił mi wkładki, ponieważ mam rotacje zewnętrzną stopy przez co kolano z automatu idzie na zewnątrz, inny stwierdził, że tak czy tak, mięśnie czy tłuszcz zrzucić wagę bo na pewno przeciążenie, a ostatni stwierdził, że on nic nie widzi i nie wie jak pomóc, w jego opinii powinienem pójść na rezonans w chwili kiedy mam naciągnięte i czuję ten duży ból.
Fizjoterapeuta znowu od innej strony, porozbijał mięśnie twierdząc, że są pospinane (ciężko by nie były jak dużo trenuje siłowo/wytrzymałościowo) i zaleca robić rolowanie.
Z moich obserwacji, boli mnie wewnętrzna część kolana. Podczas podnoszenia (uginania) i opuszczania (prostowania np siedząc) czuję jakbym miał te kolano twarde jakby lekko zblokowany pełen zakres (uczucie ociężałości przy maksymalnym zgięciu). Podobnie siedząc, jeśli przyłożę sobie rękę do kolana od wewnętrznej strony, w jego dolnej części jest takie zgrubienie (twarda wypustka), przy lekkim naciśnięciu jej boli. Podobne uczucie mam gdy trzymam nogę na ziemi i rotuje, obracając do środka stopę nie czuję nic specjalnie, ale im mocniej do zewnętrznej strony tym bardziej mnie boli. Wg tego co wyszukałem bo grafikach anatomicznych obstawiałbym albo łękotkę albo więzadło poboczne.
Jedyne co wykazał rezonans to cytuję: "zmiany o charakterze obrzękowym w obrębie kłykcia bocznego kości piszczelowej, w tym również w obrębie przysady kości, najbardziej prawdopodobne zmiany pourazowe"
Wnioski: "dysplazja bloczka kości udowej, zmiany obrzękowe śródkostne, głównie w obrębie kłykcia bocznego piszczeli jak w opisie.
Mógłby ktoś coś doradzić? Bo mam wrażenie, że ortopedzi wolą olać temat i szukać pobocznych "rozwiązań", a ja nie bardzo wiem jak sobie poradzić z tym, ponieważ chciałbym sobie trenować w spokoju, a nie, że po treningu przez tydzień jest ciężko bo kolano mi nie daje żyć.
zastanawia mnie co mogę zrobić. Czuję dosyć spory ból kolana po intensywnym wysiłku (długa jazda rowerem, bjj), a już np po siłowni nic nie czuję. Byłem z owym kolanem u 3 ortopedów i jednego fizjoterapeuty. Jeśli chodzi o ortopedów usłyszałem od każdego 3 ciekawe wersje. Jeden polecił mi wkładki, ponieważ mam rotacje zewnętrzną stopy przez co kolano z automatu idzie na zewnątrz, inny stwierdził, że tak czy tak, mięśnie czy tłuszcz zrzucić wagę bo na pewno przeciążenie, a ostatni stwierdził, że on nic nie widzi i nie wie jak pomóc, w jego opinii powinienem pójść na rezonans w chwili kiedy mam naciągnięte i czuję ten duży ból.
Fizjoterapeuta znowu od innej strony, porozbijał mięśnie twierdząc, że są pospinane (ciężko by nie były jak dużo trenuje siłowo/wytrzymałościowo) i zaleca robić rolowanie.
Z moich obserwacji, boli mnie wewnętrzna część kolana. Podczas podnoszenia (uginania) i opuszczania (prostowania np siedząc) czuję jakbym miał te kolano twarde jakby lekko zblokowany pełen zakres (uczucie ociężałości przy maksymalnym zgięciu). Podobnie siedząc, jeśli przyłożę sobie rękę do kolana od wewnętrznej strony, w jego dolnej części jest takie zgrubienie (twarda wypustka), przy lekkim naciśnięciu jej boli. Podobne uczucie mam gdy trzymam nogę na ziemi i rotuje, obracając do środka stopę nie czuję nic specjalnie, ale im mocniej do zewnętrznej strony tym bardziej mnie boli. Wg tego co wyszukałem bo grafikach anatomicznych obstawiałbym albo łękotkę albo więzadło poboczne.
Jedyne co wykazał rezonans to cytuję: "zmiany o charakterze obrzękowym w obrębie kłykcia bocznego kości piszczelowej, w tym również w obrębie przysady kości, najbardziej prawdopodobne zmiany pourazowe"
Wnioski: "dysplazja bloczka kości udowej, zmiany obrzękowe śródkostne, głównie w obrębie kłykcia bocznego piszczeli jak w opisie.
Mógłby ktoś coś doradzić? Bo mam wrażenie, że ortopedzi wolą olać temat i szukać pobocznych "rozwiązań", a ja nie bardzo wiem jak sobie poradzić z tym, ponieważ chciałbym sobie trenować w spokoju, a nie, że po treningu przez tydzień jest ciężko bo kolano mi nie daje żyć.