przedwczoraj chwyciłam pierwszy raz w życiu za sztangę. Wykonywałam najbardziej standardowe ćwiczenia wielostawowe: hip hrusty, martwy ciąg, przysiady, wyciskania w leżeniu, wyciskania nad głowę i wiosłowanie
Bardzo mi się podobało, nie użyłam jakiegoś dużego obciążenia, bo nie chciałam się uszkodzić, czułam, że to nie jest max moich możliwości, ale w domu mam dostępny dość mały wybór talerzy i miałam do wyboru za lekkie lub za ciężkie więc wolałam wybrać te pierwsze
Sztangę ważyłam, waży trochę ponad 9kg, coś koło 9,2 lub 9,3. Do hip trustów założyłam talerze z obciążeniem 2x5kg, do martwego ciągu również, do przysiadów i wyciskań użyłam 2x2,5kg
Wczoraj było dobrze, a dzisiaj boli mnie kręgosłup. Boli mnie jednak nie w odcinku lędźwiowym, a na pograniczu szyjnego i piersiowego czyli tam, gdzie trzymałam sztangę. Nie wiem- jakiś stan zapalny mi się chyba zrobił. Tak wnioskuję, że to od tego, bo pierwszy raz coś cięższego w tej okolicy trzymałam. Wcześniej robiłam treningi unilateralne i przy przysiadach bułgarskich stosowałam 2x5kg czyli w sumie 10kg przypadające na 1 nogę i nic a nic nie bolało, nie było też specjalnie ciężkie dla mnie, a tu wzięłam niecałe 15 na 2 nogi i ból? To chyba nie od zbyt dużego ciężaru. Od techniki chyba też nie zależy, bo oglądałam masę filmików instruktażowych, robiłam przysiady z mniejszym obciążeniem, żeby sobie wyrobić prawidłowy ruch. Chyba mam po prostu delikatniejszy kręgosłup w tamtym miejscu i nie mogę trzymać tam sztangi. Fakt, że nie mam stojaka na sztagę, a z podłogi też bardzo niewygodnie zarzuca się na plecy, a jeśli chcę progresować ciężar, to nie wiem, na ile będzie to możliwe, bo jednak ręce mamy trochę słabsze niż nogi i jeśli np podniosę 25 kg w martwym ciągu to nie znaczy, że rękami zrobię to samo przy wyciskaniu
Widziałam filmiki, że ludzie trzymają sztangę z przodu pod szyją. Albo nawet- ale rzadziej- że robią coś a la martwy ciąg, sztangę kładą na ziemi i robią przysiad a wstając zbierają ją z ziemi. Coś jak martwy ciąg tylko nie ruch zgięcia bioder tylko z przysiadem
Co radzicie?
Bardzo mi się podobało, nie użyłam jakiegoś dużego obciążenia, bo nie chciałam się uszkodzić, czułam, że to nie jest max moich możliwości, ale w domu mam dostępny dość mały wybór talerzy i miałam do wyboru za lekkie lub za ciężkie więc wolałam wybrać te pierwsze
Sztangę ważyłam, waży trochę ponad 9kg, coś koło 9,2 lub 9,3. Do hip trustów założyłam talerze z obciążeniem 2x5kg, do martwego ciągu również, do przysiadów i wyciskań użyłam 2x2,5kg
Wczoraj było dobrze, a dzisiaj boli mnie kręgosłup. Boli mnie jednak nie w odcinku lędźwiowym, a na pograniczu szyjnego i piersiowego czyli tam, gdzie trzymałam sztangę. Nie wiem- jakiś stan zapalny mi się chyba zrobił. Tak wnioskuję, że to od tego, bo pierwszy raz coś cięższego w tej okolicy trzymałam. Wcześniej robiłam treningi unilateralne i przy przysiadach bułgarskich stosowałam 2x5kg czyli w sumie 10kg przypadające na 1 nogę i nic a nic nie bolało, nie było też specjalnie ciężkie dla mnie, a tu wzięłam niecałe 15 na 2 nogi i ból? To chyba nie od zbyt dużego ciężaru. Od techniki chyba też nie zależy, bo oglądałam masę filmików instruktażowych, robiłam przysiady z mniejszym obciążeniem, żeby sobie wyrobić prawidłowy ruch. Chyba mam po prostu delikatniejszy kręgosłup w tamtym miejscu i nie mogę trzymać tam sztangi. Fakt, że nie mam stojaka na sztagę, a z podłogi też bardzo niewygodnie zarzuca się na plecy, a jeśli chcę progresować ciężar, to nie wiem, na ile będzie to możliwe, bo jednak ręce mamy trochę słabsze niż nogi i jeśli np podniosę 25 kg w martwym ciągu to nie znaczy, że rękami zrobię to samo przy wyciskaniu
Widziałam filmiki, że ludzie trzymają sztangę z przodu pod szyją. Albo nawet- ale rzadziej- że robią coś a la martwy ciąg, sztangę kładą na ziemi i robią przysiad a wstając zbierają ją z ziemi. Coś jak martwy ciąg tylko nie ruch zgięcia bioder tylko z przysiadem
Co radzicie?