Uprawiam dosyć aktywnie sport - 2x w tygodniu piłka nożna (1,5h na hali lub sztucznej trawie) i 2x w tygodniu siatkówka (hala).
Trenuję już dobrych parę lat.
Jakiś czas temu podczas gry w piłkę nożną blokując strzał na wykroku poczułem ból w pachwinie (miałem już wcześniej takie przypadki, a że przed treningiem się rozciągam i rozgrzewam sądziłem, że to nic takiego). Kolejnego dnia ból pachwiny zniknął.
Podczas kolejnego treningu (dwa dni później) podczas biegania, oddawania strzałów, gwałtownych zrywów i wykroków strasznie zaczął boleć mnie dolny odcinek brzucha. Sądziłem, że to zakwasy dolnych aktonów mięśni brzucha ale ból pojawia się na każdym kolejnym treningu od 2 tygodni (zakwasy przechodzą z czasem). Ból nasila się w miarę wysiłku i czasu gry (na początku boli mniej a pod koniec treningu mam problemy z bieganie i nawet z wyprostowaniem się).
Pomóżcie proszę - czy to może być naderwany/naciągnięty mięsień, przepuklina czy po prostu zakwas?
Trenuję już dobrych parę lat.
Jakiś czas temu podczas gry w piłkę nożną blokując strzał na wykroku poczułem ból w pachwinie (miałem już wcześniej takie przypadki, a że przed treningiem się rozciągam i rozgrzewam sądziłem, że to nic takiego). Kolejnego dnia ból pachwiny zniknął.
Podczas kolejnego treningu (dwa dni później) podczas biegania, oddawania strzałów, gwałtownych zrywów i wykroków strasznie zaczął boleć mnie dolny odcinek brzucha. Sądziłem, że to zakwasy dolnych aktonów mięśni brzucha ale ból pojawia się na każdym kolejnym treningu od 2 tygodni (zakwasy przechodzą z czasem). Ból nasila się w miarę wysiłku i czasu gry (na początku boli mniej a pod koniec treningu mam problemy z bieganie i nawet z wyprostowaniem się).
Pomóżcie proszę - czy to może być naderwany/naciągnięty mięsień, przepuklina czy po prostu zakwas?