Cześć,
Na początku się przywitam i krótko o sobie - Nazywam się Michał, mam 38 lat i do czerwca 2022 roku prowadziłem bardzo siedzący tryb życia. Wtedy postanowiłem coś zmienić i zacząłem się ruszać. Od tamtej pory schudłem 104 kg -> 96 kg. Otóż zapisałem się wtedy na tenisa. Początki były spokojne, więcej było spacerów. Intensywność treningów zwiększyła się z 1 do 2 a potem do 2/3 w tygodniu.
Od jakiegoś czasu, ale ciężko mi powiedzieć od kiedy - niech to będzie kwiecień 2023 dokuczają mi bóle które określiłbym jako bóle które są tylko w spoczynku czyli występują w nocy, nad ranem i wieczorem jak jestem w bezruchu. Sa to bóle stawów, przyczepów głównie barków, kolan, okolicy miednicy ale także prawego nadgarstka. Kompletnie nie odczuwam żadnych dolegliwości kiedy się ruszam. Można powiedzieć, że im bardziej intensywny ruch tym jest lepiej a im bardziej intensywny odpoczynek tym jest gorzej.
Zacząłem robić badania pół roku temu. Od tamtej pory wykonałem szereg badań między innymi pełna morfologia, D3, usg brzucha, gastroskopia, holter, próba wysiłkowa - byłem badany pod kątem tocznia układowego, byłem badany pod kątem ATP/łuszczycy i próbowano znaleźć przyczynę w brzuchu. Jestem zdrowy - jedyne co mi dolega to trochę większe trójglicerydy i cholesterol ale są to marginalne wartości ponad normę (tak twierdzi lekarz). Druga rzecz - refluks. Jestem na diecie paleo - zmniejszyłem ilość czynników zapalnych jak strączkowe, jem więcej warzyw, więcej chudego mięsa - wyeliminowałem do zera biały cukier i śmieci z diety. Pozwalam sobie czasem na odrobine luzu z tym, wiadomo, jak każdy.
Jestem także osobą która cierpi od zawsze na łuszczycę a także pewne problemy żołądkowe - reflux. Leczę się także na nadciśnienie ale kiedy zacząłem dwalata temu to było 140 na 100. Od tamtej pory zjechałem z dawką dwukrotnie, teraz biorę valsacor 40 (jest to kontrolowane przez lekarza który mówi, że jak zjadę z wagą jeszcze bardziej to możliwe będzie nawet całkowite zaprzestanie leczenia nadciśnienia) - gdyby ktoś pytał dlaczego takie a nie inne badania wymienione wyżej. Rodzinny, kardiolog, gastrolog rozkładają ręce - generalnie nic mi nie jest.
Czy możecie mi powiedzieć jakie badania mógłbym jeszcze zrobić? A może to jest kwestia złego treningu? Raczej się nie rozciągam - mam wrażenie, że to ma też trochę związek z okresem zima/lato i z intensywnością treningów chociaż nie robiłem jeszcze testów polegających na przerwaniu treningów całkowicie no i nie ma bólu przy jakimkolwiek wysiłku. Jak wstanę z łóżka i chwilę się poruszam to także problem znika po paru miutach.
Ogólnie mam wrażenie jakbym był naciągnięty w całym organiźmie. Często jak oglądam film z żoną to sie rozciagam bo mi lepiej a ona patrzy sie na mnie jak na d****a bo zamiast jesc popcorn ja biore mate i sie rozciagam.
Przechodzilem tez temat bólu w glowie przed tym jak zaczalem trenowac - oczywiscie fizjo mnie troche wyprostowal. Siedzacy tryb zycia i okazalo sie ze kondycja mojej szyi, stawu skroniowo-żuchwowego itp nie była najlepsza. Miałem wtedy bóle napięciowe - łopatek, szyi, szczęki, kręgosłupa - ale to był zupełnie inny rodzaj bólu, bolało mnie cały czas cyklicznie (kilka tygodni tak, kilka nie) i nie był uzależniony od intensywności ruchu. Wręcz przeciwnie. Nazwałbym je bólami napięciowymi od tłustego dupska.
Oprócz diety nie sumplementuję się żaden sposób. Próbowałem brać magnez ale nic to nie dało. Choruje i łapie jakiekolwiek przeziębienia bardzo rzadko. Odkąd trenuje nie byłem chory na nic ani razu nawet wtedy jak mój syn i żona leżeli z gorączką. Jedyne co biorę regularnie to omega 3 gold - od 5 miesięcy.
Czytaj więcej na https://www.sfd.pl/Temat/DodajNowyTemat?id=114
Czytaj więcej na https://www.sfd.pl/Temat/DodajNowyTemat?id=114
Zmieniony przez - Michal886 w dniu 2024-02-13 06:42:28
Zmieniony przez - Michal886 w dniu 2024-02-13 06:45:48
Zmieniony przez - Michal886 w dniu 2024-02-13 06:47:57
Zmieniony przez - Michal886 w dniu 2024-02-13 06:56:43
Na początku się przywitam i krótko o sobie - Nazywam się Michał, mam 38 lat i do czerwca 2022 roku prowadziłem bardzo siedzący tryb życia. Wtedy postanowiłem coś zmienić i zacząłem się ruszać. Od tamtej pory schudłem 104 kg -> 96 kg. Otóż zapisałem się wtedy na tenisa. Początki były spokojne, więcej było spacerów. Intensywność treningów zwiększyła się z 1 do 2 a potem do 2/3 w tygodniu.
Od jakiegoś czasu, ale ciężko mi powiedzieć od kiedy - niech to będzie kwiecień 2023 dokuczają mi bóle które określiłbym jako bóle które są tylko w spoczynku czyli występują w nocy, nad ranem i wieczorem jak jestem w bezruchu. Sa to bóle stawów, przyczepów głównie barków, kolan, okolicy miednicy ale także prawego nadgarstka. Kompletnie nie odczuwam żadnych dolegliwości kiedy się ruszam. Można powiedzieć, że im bardziej intensywny ruch tym jest lepiej a im bardziej intensywny odpoczynek tym jest gorzej.
Zacząłem robić badania pół roku temu. Od tamtej pory wykonałem szereg badań między innymi pełna morfologia, D3, usg brzucha, gastroskopia, holter, próba wysiłkowa - byłem badany pod kątem tocznia układowego, byłem badany pod kątem ATP/łuszczycy i próbowano znaleźć przyczynę w brzuchu. Jestem zdrowy - jedyne co mi dolega to trochę większe trójglicerydy i cholesterol ale są to marginalne wartości ponad normę (tak twierdzi lekarz). Druga rzecz - refluks. Jestem na diecie paleo - zmniejszyłem ilość czynników zapalnych jak strączkowe, jem więcej warzyw, więcej chudego mięsa - wyeliminowałem do zera biały cukier i śmieci z diety. Pozwalam sobie czasem na odrobine luzu z tym, wiadomo, jak każdy.
Jestem także osobą która cierpi od zawsze na łuszczycę a także pewne problemy żołądkowe - reflux. Leczę się także na nadciśnienie ale kiedy zacząłem dwalata temu to było 140 na 100. Od tamtej pory zjechałem z dawką dwukrotnie, teraz biorę valsacor 40 (jest to kontrolowane przez lekarza który mówi, że jak zjadę z wagą jeszcze bardziej to możliwe będzie nawet całkowite zaprzestanie leczenia nadciśnienia) - gdyby ktoś pytał dlaczego takie a nie inne badania wymienione wyżej. Rodzinny, kardiolog, gastrolog rozkładają ręce - generalnie nic mi nie jest.
Czy możecie mi powiedzieć jakie badania mógłbym jeszcze zrobić? A może to jest kwestia złego treningu? Raczej się nie rozciągam - mam wrażenie, że to ma też trochę związek z okresem zima/lato i z intensywnością treningów chociaż nie robiłem jeszcze testów polegających na przerwaniu treningów całkowicie no i nie ma bólu przy jakimkolwiek wysiłku. Jak wstanę z łóżka i chwilę się poruszam to także problem znika po paru miutach.
Ogólnie mam wrażenie jakbym był naciągnięty w całym organiźmie. Często jak oglądam film z żoną to sie rozciagam bo mi lepiej a ona patrzy sie na mnie jak na d****a bo zamiast jesc popcorn ja biore mate i sie rozciagam.
Przechodzilem tez temat bólu w glowie przed tym jak zaczalem trenowac - oczywiscie fizjo mnie troche wyprostowal. Siedzacy tryb zycia i okazalo sie ze kondycja mojej szyi, stawu skroniowo-żuchwowego itp nie była najlepsza. Miałem wtedy bóle napięciowe - łopatek, szyi, szczęki, kręgosłupa - ale to był zupełnie inny rodzaj bólu, bolało mnie cały czas cyklicznie (kilka tygodni tak, kilka nie) i nie był uzależniony od intensywności ruchu. Wręcz przeciwnie. Nazwałbym je bólami napięciowymi od tłustego dupska.
Oprócz diety nie sumplementuję się żaden sposób. Próbowałem brać magnez ale nic to nie dało. Choruje i łapie jakiekolwiek przeziębienia bardzo rzadko. Odkąd trenuje nie byłem chory na nic ani razu nawet wtedy jak mój syn i żona leżeli z gorączką. Jedyne co biorę regularnie to omega 3 gold - od 5 miesięcy.
Czytaj więcej na https://www.sfd.pl/Temat/DodajNowyTemat?id=114
Czytaj więcej na https://www.sfd.pl/Temat/DodajNowyTemat?id=114
Zmieniony przez - Michal886 w dniu 2024-02-13 06:42:28
Zmieniony przez - Michal886 w dniu 2024-02-13 06:45:48
Zmieniony przez - Michal886 w dniu 2024-02-13 06:47:57
Zmieniony przez - Michal886 w dniu 2024-02-13 06:56:43