BPC 157 - warte stosowania?

Dzień dobry,
15 lutego dostałem zapalenia wyrostka robaczkowego i tego samego dnia przeszedłem operacje jego usunięcia.
Fizjoterapeuta zalecił aby wrócić do treningów najwcześniej w maju zaczynając od lekkich treningów
Co sądzicie o włączeniu do suplementacji na 30 dni BPC-157 w kapsułkach? Nie chodzi mi raczej o szybszy powrót do ćwiczeń tylko o zminimalizowanie możliwości wystąpienia jakiegoś urazu kiedy już do nich wrócę. Czytając jakie działanie wykazuje bpc powinno mi to pomóc ale jestem ciekaw waszych opinii
Jak ktoś był w podobnej sytuacji to fajnie jak by się podzielił po jakim czasie wrócił na siłke i czy wystąpiły jakieś problemy.
No i czy polecacie jakieś ćwiczenia, które warto było by robić już teraz, oprócz planków, które mi polecił fizjo.

Na pewno nie zaszkodzi, więc jak najbardziej można profilaktycznie. Osobiście jednak nie widzę sensu w kapsułkach płacić fortunę, skoro opcja iniekcyjna wychodzi dużo korzystniej cenowo, a przy okazji (jak sugerują badania) jest lepiej wykorzystywana przez nasz organizm o 30 procent w stosunku do kapsułkowej.

W Twoim przypadku podstawą jest odpowiednia rehabilitacja. Już od początku, po zabiegu, a nie teraz. Wzmacnianie mięśni głębokich, itp. Zadbałeś o tow odpowiedni sposób? Szczegóły jak bpc będą mniej istotne.

Żadnych ćwiczeń wzmacniających oprócz wspomnianych wcześniej planków nie robiłem. Szkoda, że mi fizjo o tym nie wspomniał podczas wizyty ale cóż lepiej późno się dowiedzieć niż wcale. Co do bpc to nie wiem, nie jestem pewien co do robienia sobie zastrzyków, kapsułki wygodniejsze ale zastanowię się jeszcze.

Nie jest jeszcze za późno. Zawsze warto zacząć aktywność fizyczną od tej lżejszej i wzmocnić fundamenty, ćwiczeniami specjalistycznymi, niż od razu wchodzić na duże ciężary. W zasadzie po każdym urazie, kontuzji, zaleca się zacząć rehabilitację jak najszybciej. Nawet wśród osób z zawałem serca. Najgorsze co można zrobić, to siedzieć na kanapie na L4 i ciągle tylko odpoczywać. Być może warto jest skonsultować to, jak i Twoją najbliższą aktywność fizyczną właśnie z fizjoterapeutą.

Zastrzyki są podskórne, a nie domięśniowe. Praktycznie niewyczuwalne.