Mój problem polega na tym, że szybko się męcze. Nawet najkrótsze bieganie sprawia, że łapie zadyszke. Mam 19 lat, 197 cm i 94 kilo. Jak byłem młodszy, żyłem aktywnie, prawie codziennie 2 godziny kosza, ale dwa lata temu się skończyło. Przygotowania do matury, początek studiów, a co za tym idzie brak czasu. 2 lata temu zacząłem chodzić na siłownie i od tego momentu się wszystko zaczęło. Po włefach jestem bardzo zmęczony, podczas gdy inni wyglądają normalnie. Jestem cały spocony, czerwony na twarzy, oddycham płytko i często i mam sucho w ustach. Odkąd zacząłem chodzić na siłownie przytyłem z 20 kilo, ale nadal wyglądam raczej szczupło.
Może mój organizm tak reaguje, bo nie jest przyzwyczajony do przyrostu masy?
Odżywiam się raczej dobrze, staram się łapać mase, czytam dział Odżywianie.
W czym może leżeć mój problem? Może to objawy choroby serca? I jak temu zaradzić? Odstawić siłke, zacząć biegać? Powinienem z tym iść do lekarza?
Może mój organizm tak reaguje, bo nie jest przyzwyczajony do przyrostu masy?
Odżywiam się raczej dobrze, staram się łapać mase, czytam dział Odżywianie.
W czym może leżeć mój problem? Może to objawy choroby serca? I jak temu zaradzić? Odstawić siłke, zacząć biegać? Powinienem z tym iść do lekarza?
1