Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
2
Cześć,
z tego co wiem to aby starać się dołączyć do brwp wystarczy mieć skończone gimnazjum, mieć od 178 do 185cm wzrostu i ukończyć przynajmniej służbe przygotowawczą do nsr. Ja te wymagania spełniam. Ktoś z Was lub Waszych znajomych próbował się tam dostać? O co pytają na rozmowie kwalifikacyjnej? W każdym miesiącu przeprowadzana jest jedna kwalifikacja czy to znaczy, że jest tam aż tak duża rotacja? Prosze o pomoc osób, które mają jakieś pojęcie na dany temat.
Zmieniony przez - ghost123 w dniu 2016-12-19 18:55:11
Szacuny
0
Napisanych postów
5
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
10
Aby sie dostać trzeba mieć przygotowawczą ukończona lub zasadniczą , powiem tak biorą tam każdego bo prawda jest taka , że ludzie tam przychodzą i odchodzą , odradzam każdemu tej jednostki . Jak się nie chce mieć życia prywatnego to polecam . Weekendy święta twoje
Szacuny
11182
Napisanych postów
51928
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jeszcze z czasów przymusowego poboru pozostał mit "kompanii reprezentacyjnej" i "komandosów". Każdy chciał tam trafić, bo dobrze karmili, w reprezentacyjnej ponoć lepiej traktowali, a po "komandosach" nabywało się ponadludzką zdolność walki z piętnastoma przeciwnikami. Oczywiście pod remizą. Większość młodych ludzi traktowała wojsko jako niepotrzebną stratę czasu, więc nauczenie się czegokolwiek miało sens. Reprezentacyjna to znów prestiż, szczególnie w mniejszych miejscowościach. W szpitalu wojskowym w Bydgoszczy spotkałem chłopaków z reprezentacyjnej i narzekali na problemy z nogami. Ostrogi piętowe, kolana. Buty umieli pastować tak, że można się przeglądać. Waciki kładzione na bucie i przypalane, i tak po kawałeczku. Poniżej artykuł, może czytałeś? http://www.pomorska.pl/publicystyka/art/7139693,chcialem-zostac-zolnierzem-kompanii-honorowej-ale-do-tego-delikatnie-mowiac-sie-nie-nadaje,id,t.html
Dodam tylko, że jak wszystkie kompanie wylądowały w naszej stołówce to reprezentacyjna miała pierwszeństwo. Komandosi też byli uprzywilejowani i wszyscy im po cichu zazdrościli. Takie były czasy i część "dziadków" w moim wieku (41) może ten mit podtrzymywać.
Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2017-09-21 09:05:31
Szacuny
0
Napisanych postów
5
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
10
Służyłem tam , więc wiem jak jest... Polecam każdemu młodemu człowiekowi poszukać sobie innej jednostki ,takiej w której będzie pracował od 7.30 i o 15.30 (w piątek o 14) wyjdzie do domu , w brepr jest niestety tak , że ta jednostka słynie z weekendów i świąt w sumie większości pracujących , straciłem tam sporo swoich nerwów , są w porządku oficerowie i podoficerowie ale większość to osoby które zobaczyły 2 belki bądź 2 gwiazdki i poczuły że im skrzydła urosły , zwykłe pały , które wyzywają się na szeregowych (nie chce myśleć co mają rodziny z nimi w domu) nadgodzin jest bardzo dużo za które nikt ci nie zapłaci a nie ma kiedy tego odebrać , także jeżeli ktoś ma rodzinę to 99% jestem pewny , że niebawem jej mieć nie będzie . Tak tak , będą ci wmawiać że czysta , złota robota , tak na prawdę jest to ciężka i żmudna praca a jak ci w szkoleniu nie pójdzie to dostaniesz działe , niestety takie są realia bycia tam żołnierzem. Wojsko to powinno by wojsko a nie jakaś pedałówa .
Szacuny
0
Napisanych postów
5
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
10
Kolega który tam służy (jest w trakcie przeniesienia do innej jednostki) mówi że jest tam taka rotacja w tym roku , że prawdopodobnie rozwiązać mają jedną z kompan a co za tym idzie? Więcej roboty dla dwóch pozostałych kompan .
A jeżeli chodzi o przeniesienie do innej jednostki to na wstępie ci powiedzą że po 5 latach . Szczerze lepiej wybrać inną jednostkę albo MSWiA !