Szacuny
6
Napisanych postów
702
Wiek
29 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
9567
Witam,
Nie dawno miałem rozmowe z kolega podczas, której doszliśmy do tematu o koksie i najlepszych bokserach w histori i teraz. Nasze zdania sie troche podzieliły i postanowiłem założyć temat i dać się wypowiedziec w tym teamcie bardziej doświadczonych urzytkowników o tym.
Szacuny
1
Napisanych postów
237
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
11200
Co rozumiesz pod pojeciem dawni mistrzowie, lata 50-60?, tacy starzy mistrzowie nie mieli dostepu do saa. lata 70-80-90 to juz inna bajka, powiedzmy szczerze odkad doping jest powszechny, to w kazdym sporcie , aby osiagnac poziom swiatowy trzeba korzystac z koksu, z prostej przyczyny chociazby bo wszyscy koksuja i aby miec z nimi szanse rowniez trzeba, pozatym , wyniki we wszystkich sportach sa poprawianie diametralnie co swiadczy o tym jak szybko rozwija sie farmakologia, spojrz na lekkoatletyke chociaż. Boks to niby co innego ,ale to przygotowanie fizyczne zawodnikow, wiek w jakim walcza z sukcesami (tarver, hopkins), holyfield prawie 50 lat a jak wyglada forma fizyczna fajna. Wiec moim zdaniem tak starzy mistrzowie tez brali, myslisz ze 45 letni foreman nie przyjmowal saa?.
Szacuny
6
Napisanych postów
702
Wiek
29 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
9567
osobiscie mysle, że wiele bierze koks i brało
i to jest fakt a nie przypusczenie
a jak myslisz jak było w przypaku aliego?
kumple twierdzi, że był tak za***isty ze nie potrzebował saa
Szacuny
1
Napisanych postów
237
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
11200
ja mysle ze kazdy z wielkich mistrzow boksu, bral, tylko nie wszyscy mieli z tym jakies ekscesy, Nawet sam Witalij Kliczko mial kiedys ekscesy z dopingiem ,a teraz z powodzeniem walczy do 40 roku zycia, czyli jak widac, z koksem da sie.
Szacuny
6
Napisanych postów
702
Wiek
29 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
9567
a pacquaio? niby cczysty a nie dawno wyladaował w szpitalu z powodu jakis tam z wątrobą,
gosc który ma najlepszych lekarzy, dietetyków, jedznie odzywki i powinnien byc zdrowy nagle ląduje w szpitalu bo ma coś z wątroba?
Szacuny
2
Napisanych postów
220
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4810
Ciiii.... nie mówcie tak bo was niejaki Olokk usłyszy i pobanuje wszak koksy tylko kulturyści biorą żeby oszukiwać a prawdziwi fajterzy swoją siłę biorą tylko z morderczych treningów nie to co pakerzy :/
Szacuny
69
Napisanych postów
1815
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
35261
Mi się wydaje że przesadzacie trochę, na pewno część (być może spora) zawodników bierze, ale mi się wydaje że akurat boks jest takim sportem że da się bez tego. Wiadomo że kondycja, siła są ważne, ale akurat tu dużo ważniejsze są szybkość, timing i technika... ciężko to farmakologicznie poprawić.
,,chodzić już umiem, teraz chce umieć latać" Eldoka
Szacuny
15
Napisanych postów
4568
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
34748
Koks = regeneracja.
Znacznie lepsza regeneracja = o wiele cięższy i intensywniejszy reżim treningowy.
o wiele cięższy i intensywniejszy reżim treningowy = o wiele lepsza forma .
Szacuny
72
Napisanych postów
4264
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
21651
Przykład z innego sportu,ale co tam...
W Formule 1 w latach przed 80 czy jakiśch tam wyścigów...Chyba,zawodnicy brali jakieś pigułki i inne rzeczy,które teraz są zakazane...
Nie było dobrych testów antydopingowych...Można było wiele brać.
Zawodnicy ZSRR na olimpiadach ustanowili takie rekordy,których teraz nie da się wymazać.
Ale generalnie KOKS ,to tylko element jeden z wielu...
Nie można nawet z koksem z zawodnika typu Cloud przeskoczyć do klasy Roya Jonesa juniora.
Był nawet znany zawodnik,który przed wyscigami F1 czy czegoś tam nie wiem czy F! palił,pił,balował i wygrywał wyścigi...W takim sporcie gdzie decyduję czas reakcji...W takim stopniu.Talent.Na kacu.
Tacy zawodnicy jak Mercer i Toney w boksie robili wszystko by talent zmarnować,a mimo,to coś osiągnęli...Mayorga piję i pali,a sprawia problemy Cotto...
Sergio Martinez,to bokser tak utalentowany,tak czytający walkę,taki magik(nei wierzyłem w niego),że nawet jeśli cos bierzę,to takiego czegoś nei można sztucznie wykreować.TALENT.
Koks,to nie wszystko.Czas reakcji,istynkt walki,siła ciosu ,to w większym stopniu rzeczy wrodzone,to samo szybkość.W boksie KOKSEM tego aż tak nie nadrobisz.Noi DOŚWIADCZENIE.
Ale moim zdaniem BRALI.
Larry Holmes wiele osiągnął podobno był czysty.Ale jaki on sobie narzucał reżim treningowy.KOSMOS.
Kiedys trenowali po 8 h...Teraz po 4 h.Nie można było ich wyrwać z gymu.Nie było GG,internetu,nie było tak wszystko podane na tacy.
Było trudniej,trzeba było lepiej kombinować.Hardcorowo.
Tacy byli najlepsi...
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-08-17 00:22:16
Szacuny
72
Napisanych postów
4264
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
21651
Nawet największego osiłka KOKSA da sie pokonać,techniką,taktyką,sprytem.(Ali-Foremana).
Joe Frazier pracował(chyba on) jako rzeźnik,do tego te jego treningi z piłą,do tego np. Bolo Punch,cios który powstal od ciagłej pracy z bodajże z maczetą(innego boksera)...
KOKS,to jeden z wielu elementów,nie najważniejszy.
Na Kubie mają stare metody,ale tam jest kultura do boksu i koszą w amatorce.Starymi metodami,hardcorem,dyscypliną,za*******em.
Dzisiejsi bokserzy maja łatwiej,jest mniejsza dyscyplina,mniejsze jaja...Kalkulacja.
A zasady BOKSU.Ksiazki przedwojenne o technice boksu sie nie zestarzały...Sa aktualne,to nei matematyka,fizyka,ekonomia.
To bazowanie na pradawnym instynkcie,walki.
Jak ktos jest mocny byłby i teraz.Prawdziwy mistrz odnajdzie się w każdych czasach.
PS.Dzisiaj w wiadomościach mówili dlaczego tak dużo jest niepobitych rekordów w lekkoatletyce i Polak dopiero pobił stary rekord w skoku o tyczce.
KOKS i dzisiejsza TECHNIKA nie są decydującymi czynnikami świadczącymi o wielkości tylko jednymi z WIELU,są ważniejsze czynniki.Ciężka praca,trener...Mówili o dzisiejszych metodach,nie są decydujące.Już niektórzy dotarli do maksu ludzkich organizmów
Boks jest inny.Polecam stare książki m.in. Gradopołowa.
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2011-08-17 00:47:02
Szacuny
2513
Napisanych postów
12794
Wiek
34 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
841471
Koks nie jest najważniejszy, ale jest niezbędny. Cezi, Holmes bez SAA nie narzuciłby sobie takiego reżimu, nawet gdyby chciał to by po prostu nie wytrzymał takiego obciążenia
8 godzin dziennie? Bez SAA to najprostsza droga do zajechania się, katabolizmu, spadku wyników itp itd. I na nic dieta, talent, chęci.
Gdyby wystarczyły chęci to inaczej by ćwiczyli amatorzy niebiorący SAA
Są pewne granice organizmu i Ci co nie biorą muszą ich przestrzegać, z kolei ci co nie biorą mają te granice przesunięte i dlatego zawsze będą lepsi od tych pierwszych
Zmieniony przez - Dremor w dniu 2011-08-17 00:56:05